Czwartek w Bundeslidze: Pierwszy trener zdymisjonowany? Holtby lepszy od Raula

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Fatalny błąd sędziego miał istotny wpływ na przebieg i wyniku mecz Augsburga z Bayerem. Kolejny dramat Leona Andreasena - pomocnik Hannoveru nie zagra przez kilka miesięcy!

Dramat Andreasena

Pomocnik Hannoveru 96 na początku obecnego sezonu wrócił do gry po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją (poprzednio zagrał 4 kwietnia 2010 roku!) i prezentował się zaskakująco dobrze. Duńczykowi błyskawicznie udało się wywalczyć miejsce w podstawowym składzie, a działacze rozpoczęli z nim rozmowy na temat przedłużenia wygasającego w 2013 roku kontraktu.

W środowy wieczór Leon Andreasen przeżył jednak kolejny dramat. Krótko po rozpoczęciu spotkania z FC Nuernberg 29-latek padł na murawę i opuścił ją utykając przy pomocy lekarzy. Diagnoza? Zerwane więzadła w kolanie i kilkumiesięczny rozbrat z futbolem! - To fatalna wiadomość dla Leona i mojego zespołu. Trudno będzie zastąpić takiego zawodnika jak on - powiedział Mirko Slomka. - Nie załamuję się, jestem przekonany, że wrócę po raz drugi - dodał zawodnik.

Wszystko wskazuje na to, że w podstawowym składzie Andreasena zastępował będzie Manuel Schmiedebach, który nieźle wypadł w pojedynku z FCN.

"Hunter" oddał rzut karny, Holtby lepszy od Raula

Znajdujący się w słabej formie Klaas-Jan Huntelaar wciąż jest pierwszym wykonawcą rzutów karnych w Schalke 04. W meczu z Mainz do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł jednak Jefferson Farfan. - Huntelaar pokazał wielką klasę i udowodnił, że najważniejsze jest dla niego dobre drużyny - skomentował Horst Heldt.

Bild zwraca uwagę na znakomitą dyspozycję Lewisa Holtby'ego, który w roli ofensywnego pomocnika zastępuje Raula Gonzaleza. 22-latek kapitalnie rozgrywa piłkę, a w 5 spotkaniach ligowych strzelił 3 gole - taką skutecznością Hiszpan nie mógł się pochwalić. - To ważne, że trafia. Możemy w pełni polegać na skuteczności Klaasa-Jana, ale bramki innych piłkarzy również nam się przydają - cieszy się dyrektor sportowy S04.

Dramatyczny mecz w Moenchengladbach

4 gole, zwroty akcji, czerwona kartka i mnóstwo emocji - tak przebiegał pojedynek 5. kolejki pomiędzy Borussią M'gladbach a Hamburgerem SV. Kontrowersje wzbudziła sytuacja z 53. minuty, gdy z boiska wyrzucony został Martin Stranzl za faul w polu karnym. - Nie dotknąłem przeciwnika! Gdybym to zrobił, na pewno bym się przyznał. Poprosiłem arbitra, by zapytał Ilicevicia, czy go dotknąłem, ale on odmówił - relacjonował podenerwowany Austriak, który stwierdził równocześnie, że jego bramka z 39. minuty nie powinna zostać uznana ze względu na faul na Heiko Westermannie.

Gdy Deniz Aytekin podyktował "jedenastkę", Rothosen prowadzili 2:1, a do piłki podszedł pewny, wydawałoby się, egzekutor, Rafael van der Vaart. Futbolówka po strzale Holendra trafiła jednak w słupek, a w doliczonym czasie gry gospodarze wyrównali. - Gdybym strzelił, byłoby po wszystkim i schodzilibyśmy z boiska jako zwycięzcy - nie mógł darować sobie pudła van der Vaart.

Labbadia zdymisjonowany?

Kibice VfB Stuttgart w najczarniejszych snach nie przypuszczali, że ich zespół po 5 kolejkach sezonu będzie miał na koncie tylko 2 "oczka". Na Mercedes-Benz Arena liczono na walkę o czołową "4" po tym, jak drużyna Bruno Labbadii wygrywała mecz za meczem w rundzie wiosennej poprzednich rozgrywek.

W środę Vedad Ibisević w fatalnym stylu ulegli 0:3 1899 Hoffenheim. - Absolutnie zasłużona porażka, wszyscy zagrali poniżej swojego poziomu - skomentował dyrektor sportowy Fredi Bobic. Według Bildu nad głową trenera zbierają się czarne chmury i każda kolejna porażka grozi zdymisjonowaniem Labbadii. W najbliższą sobotę VfB czeka trudna przeprawa w Norymberdze.

Presja w Wolfsburgu

Nastroje w drużynie Wilków po remisach z Augsburgiem i Greuther Fuerth oraz porażce z Bayernem są minorowe. Beznadziejna gra w ofensywie (zaledwie 2 gole w 5 meczach!) sprawia, że cel minimum - awans do europejskich pucharów - oddala się od VfL Wolfsburg.

- Musimy zdobyć 3 punkty w najbliższym meczu. Od tego zależy, czy będziemy mogli patrzeć w górę tabeli - przyznaje Felix Magath. - Zwycięstwo nad Mainz jest absolutną koniecznością - dodaje Diego. Warto dodać - na co zwróciły uwagę niemieckie media - że w Monachium po raz pierwszy od 89 spotkań w wyjściowym składzie VfL zabrakło Marcela Schaefera.

Woronin psuje atmosferę?

Fortuna Duesseldorf znakomicie rozpoczęła sezon, czego nie można powiedzieć o Andriju Woroninie, który miał być największą gwiazdą beniaminka. Ukrainiec po kilku słabszych występach trafił na ławkę rezerwowych, a zastępujący go Duńczyk Ken Ilsoe został bohaterem spotkanie w Fuerth.

Niezadowolony z decyzji kadrowych trenera Norberta Meiera Woronin w drugiej połowie jako jedyny z zawodników nie rozgrzewał się, a po meczu jako jedyny nie podszedł do kibiców Fortuny. - Nie mamy z Woroninem żadnego problemu - zapewnia menedżer Peter Frymuth.[b]

Fatalny błąd sędziego skrzywdził FC Augsburg [/b]

Zespół Markusa Weinzierla w środę uległ 1:3 Bayerowi Leverkusen i pozostał na ostatnim miejscu w tabeli. Nie wiadomo jednak, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby nie pomyłka arbitra z 7. minuty. Po strzale głową Stefana Kiesslinga bramkarz Mohamed Amsif, stojąc na linii bramkowej, na raty odbił piłkę przed siebie, a sędzia uznał gola!

Jak pokazały powtórki telewizyjne, futbolówka na pewno nie przekroczyła całym obwodem linii. - Jestem przekonany, że gola w tej sytuacji nie było, jednak płacz i lament teraz nam już nie pomoże - skomentował golkiper FC Augsburg.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)