Poniedziałek w Bundeslidze: Borussia chce wygrać w Manchesterze, coraz lepszy Kroos

Juergen Klopp i piłkarze Borussii liczą, że dobrą formę z Bundesligi przeniosą na mecz Ligi Mistrzów. VfL Wolsburg i Borussia M'Gladbach rozczarowują na całej linii. Czy czeka je walka o utrzymanie?

Obrońca Stuttgartu w Hiszpanii?

Według gazety AS Atletico Madryt jest poważnie zainteresowane pozyskaniem Mazy - Meksykanina występującego w VfB Stuttgart. Kwota ewentualnego transferu powinna wynieść 2-3 mln euro.

30-letni środkowy obrońca przybył do drużyny z Badenii-Wirtembergii w 2011 roku za 1,8 mln euro z PSV Eindhoven. W rozpoczętym sezonie Maza regularnie występuje w podstawowym składzie.

Poważna kontuzja gwiazdy Mainz

Z powodu urazu lewego kolana Eric-Maxim Choupo-Moting będzie wyłączony z gry przez najbliższe 6 tygodnie. W tym czasie w wyjściowej jedenastce powinien zadomowić się Adam Szalai.

W pojedynku z VfL Wolfsburg kontuzji doznał również strzelec bramki, Junior Diaz. W przypadku byłego gracza Wisły Kraków potrzebne będą dodatkowe badania, by określić, jak długo potrwa jego rozbrat z futbolem.

Borussia chce wygrać w Manchesterze

Zwycięstwo 5:0 nad Gladbach poprawiło nastroje na Signal-Iduna Park tuż przed spotkaniem 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Jeśli BVB zagra tak jak w sobotę, ma spore szanse, by wywieźć z Etihad Stadium korzystny wynik. - Mam nadzieję, że tak wysoka wygrana będzie dla nas zastrzykiem pewności siebie przed spotkaniem w Manchesterze - mówi Marco Reus.

- Wiemy, jak musimy zagrać przeciwko City. Żeby osiągnąć korzystny rezultat, trzeba będzie wykorzystywać sytuacje podbramkowe. Manchester to przecież drużyna złożona wyłącznie z gwiazd światowego formatu - zapowiada Juergen Klopp. - Nie sądzę, by padło wiele bramek, ponieważ w meczach pucharowym nie stwarza się tak wielu okazji co w lidze. Często trzeba wykazać się cierpliwością tak, jak w naszym pierwszym spotkaniu z Ajaxem - dodaje Hans-Joachim Watzke.

Kroos wskoczył na wyższy poziom

Przed rozpoczęciem sezonu można było sądzić, że Toni Kroos po istotnych wzmocnieniach Bayernu Monachium zostanie zesłany na ławkę rezerwowych. 22-letni pomocnik gra jednak regularnie i za każdym razie udowadnia, że zasługuje na miejsce w wyjściowej "11". Kroos świetnie czuje się w roli ofensywnego pomocnika pomiędzy Arjenem Robbenem albo Thomasem Muellerem i Franckiem Ribery'm.

- Wciąż nabieram doświadczenia i pewności siebie. Poprzedni sezon sprawił, że naprawdę uwierzyłem w siebie. Po raz pierwszy grałem regularnie, wziąłem udział w wielu meczach w europejskich pucharach. Jeśli dobrze spisujesz się przeciwko słynnym rywalom, otrzymujesz dodatkowy bodziec - tłumaczy reprezentant Niemiec.

- Mam już rozegrane prawie 130 meczów w Bundeslidze i ponad 30 spotkań w drużynie narodowej, więc poprzeczka jest zawieszona coraz wyżej. Bardzo chciałbym triumfować w Lidze Mistrzów, ale równie ważne jest odzyskanie prymatu w Bundeslidze. Musimy być numerem 1 w Niemczech! - mówi wychowanek Hansy Rostock.

Toni Kroos jest coraz ważniejszym ogniwem Bayernu:

Wolfsburg blisko strefy spadkowej!

Kibice VfL Wolfsburg w najczarniejszych snach nie podejrzewali, że drużyna Felixa Magatha po 6 kolejkach będzie miała na koncie tylko 5 punktów. Celem minimum Wilków w sezonie 2012/2013 miało być zajęcie miejsca gwarantującego udział w europejskich pucharach, a tymczasem wszystko wskazuje na to, że Diego Benaglio i spółka będą musieli walczyć o utrzymanie!

Powody niepowodzeń Wolfsburga znaleźli dziennikarzy Bildu. Przede wszystkim w słabej dyspozycji jest playmaker Diego, a słabo pod bramką rywali spisuje się Ivica Olić. Drużynie brakuje klasowego piłkarza na pozycji "6", na której występują z konieczności Robin Knoche i Simon Kjaer. Kolejny problem to brak zgrania formacji obronnej, która latem została całkowicie przebudowana. Wreszcie zupełnie bez formy są byli reprezentanci Niemiec: Marcel Schaefer i Christian Traesch.

Czy Magath znajdzie antidotum na fatalne rezultaty? W najbliższej kolejce Wilki zmierzą się na wyjeździe z Schalke 04 i o choćby jedno "oczko" będzie im bardzo trudno.

Gladbach zawodzą na całej linii

Borussia M'gladbach w sobotę doznała klęski w pojedynku z imienniczką z Dortmundu. Na tak słaby wynik drużyny Luciena Favre'a zanosiło się od dłuższego czasu - już w meczach z Bayerem i HSV Gladbach zasłużyli na porażki. - Zawodnicy grali jak juniorzy. Zastanawiam się, czy niektórzy w ogóle wiedzą gdzie są. Tutaj jest Bundesliga, a kilku graczom wydaje się, że nie mają żadnych obowiązków w defensywie - grzmi szwajcarski trener.

W opinii ekspertów na regres formy Die Fohlen wpłynęły zmiany kadrowe, jakie zespół przeszedł latem. - To, że gramy tak źle, nie ma nic wspólnego z nowymi nabytkami - zapewnia Tony Jantschke. - Odeszło od nas trzech ważnych zawodników, ale aż ośmiu pozostałych z poprzedniego sezonu wciąż jest na boisku - dodaje Filip Daems. - Jeśli nadal będzie prezentować rywalom gole, nie wygramy już żadnego meczu - ostrzega Roel Brouwers.

Na alarm bije dyrektor sportowy klubu: - Nie sądziłem, że w tak krótkim czasie można całkowicie stracić formę i umiejętności. Zapomnieliśmy, jak wykonywać elementarne czynności na boisku! - krytykuje zawodników Max Eberl. W czwartek Borussia liczy na przełamanie w pojedynku Ligi Europejskiej z Fenerbahce Stambuł.

Komentarze (0)