W mecz lepiej weszli gracze Polonii Bytom, którzy już w 4. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Wykorzystując nieobecność na lewej stronie Damiana Jakubika, Kamil Białkowski popędził tą stroną boiska i zacentrował do Michała Płókarza, który mógł z najbliższej odległości pokonać Rafała Leszczyńskiego. Napastnik bytomian minął się z piłką i nie uszczęśliwił licznie przybyłych na stadion w Ząbkach sympatyków Polonii.
W 14. minucie bytomianie mieli identyczną sytuację i znowu Płókarz tuż przed Leszczyńskim nie potrafił skierować wrzuconej w pole karne piłki do bramki. To, co nie udało się w 4. i 14. minucie, udało się w minucie 15. - Krzysztof Michalak zagrał lewą nogą do Dawida Cempy na 5 metr, a ten bez problemu posłał piłkę w długi róg bramki Dolcanu.
Dolcan Ząbki po stracie bramki, zresztą bez specjalnego sprzeciwu ze strony gości, zaczął prowadzić grę. Polonia momentalnie "stanęła" i ograniczyła się do przeszkadzania drużynie gospodarzy, bardzo często uciekając się do fauli i brutalnej gry. Do końca pierwszej połowy ta taktyka sprawdzała się bez zarzutu, tylko w 36. minucie Robert Chwastek bardzo groźnie strzelił z 11 metrów, ale Mateusz Mika znakomitą paradą uratował bytomian przed utratą gola.
Dolcan wyszedł na drugą część gry o wiele bardziej zmotywowany - piłkarze z Ząbek grali ostrzej - podjęli rękawicę rzuconą przez bytomian w tym elemencie gry. Bardzo dużo dała zmiana przeprowadzona w przerwie przez Roberta Podolińskiego - za grającego słabo Daniela Dybca wszedł Damian Świerblewski - był to strzał w dziesiątkę.
W 50. minucie przyszło wyrównanie. Z rzutu wolnego bitego z 17 metrów uderzył Bartosz Osoliński, a piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki Ślązaków. Polonia po tym golu nie zareagowała i dalej skupiała się na destrukcji. W 66. minucie Martin Baran otrzymał drugą żółtą kartkę i zszedł z boiska.
Osoliński bezsprzecznie miał swój dzień - w 67. minucie uderzył z 16 metrów i piłka wpadła w róg bramki Miki. Na prawej stronie szalał Świerblewski, raz po raz zagrażając bramce rywali. Ale to goście mogli w 81. minucie odbić się od dna i powalczyć o remis. W pole karne Leszczyńskiego zagrał Michalak, a przy piłce tuż obok słupka bramki Dolcanu znaleźli się Paweł Gamla i Płókarz - jak żaden z nich nie umieścił piłki w siatce? To pozostanie słodką tajemnicą tej dwójki.
Pobudzona Polonia zaczęła wreszcie szukać bramki, ale niestety w 84. minucie nadziała się na kontrę gospodarzy. Świerblewski popędził prawą stroną i spod linii bocznej zagrał do Macieja Tataja, a ten głową umieścił piłkę w siatce. Wynik meczu ustalił w 89. minucie Tataj z rzutu karnego po zupełnie niepotrzebnym faulu Gamli na Chwastku.
Polonia dalej zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 3 punktów - drużynie ze Śląska już po 11. kolejkach zagląda w oczy II liga. Dolcan po tym zwycięstwie ma 13 punktów i przesunął się o jedno oczko wzwyż w ligowej tabeli - na 13 miejsce.
Dolcan Ząbki - Polonia Bytom 4:1 (0:1)
0:1 - Dawid Cempa 15'
1:1 - Bartosz Osoliński 50'
2:1 - Bartosz Osoliński 67'
3:1 - Maciej Tataj 84'
4:0 - Maciej Tataj (k.) 89'
Składy:
Dolcan: Rafał Leszczyński - Rafał Grzelak, Piotr Klepczarek, Daniel Dybiec (46' Damian Świerblewski), Szymon Matuszek (71' Patryk Koziara), Bartosz Osoliński, Robert Chwastek, Grzegorz Piesio, Damian Jakubik, Dariusz Zjawiński (56' Mateusz Piątkowski), Maciej Tataj.
Polonia: Mateusz Mika - Tomasz Górkiewicz, Piotr Kulpaka, Jacek Broniewicz, Krzysztof Michalak, Daniel Pietrycha (58' Paweł Gamla), Martin Baran, Kamil Banaś, Dawid Cempa (43' Maksym Pokotyluk), Kamil Białkowski, Michał Płókarz.
Żółte kartki: Szymon Matuszek, Dariusz Zjawiński, Piotr Klepczarek, Damian Jakubik (Dolcan) oraz Jacek Broniewicz, Martin Baran, Krzysztof Michalak, Maksym Pokotyluk (Polonia).
Czerwona kartka: Martin Baran /66' - za drugą żółtą (Polonia)/.
Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).