- Najważniejsze, że noga mi w ogóle nie dokuczała - oznajmił na łamach Sportu Marcin Malinowski. Zawodnik przyznał jednak, że na dzień dzisiejszy nie jest pełni sił. - Jedyną rzeczą, którą brakowało, była "para". Nie mam jeszcze tylu sił, by zagrać 45 minut na pełnych obrotach. I chociaż płuca nie funkcjonowały jeszcze jak należy, to jestem zadowolony ze swojego występu, ponieważ zrobiłem kolejny krok do przodu - dodał 33-letni pomocnik.
W Wodzisławiu coraz częściej mówi się o transferze Pawła Sasina z Korony Kielce, która życzy sobie milion złotych za swojego pomocnika. Jeśli Sasin wzmocniłby Odrę, to byłaby to spora konkruencja dla Malinowskiego. - Każdy zawodnik, który podniesie poziom zespołu i zwiększy konkurencje, jest mile widziany. Nigdy się nie bałem o swoją pozycję, bowiem wierzę w swoje umiejętności i bez walki nigdy pola nie oddam. Teraz będzie podobnie - kończy w rozmowie ze Sportem Marcin Malinowski.