Pieniędzy w Śląsku Wrocław ma wystarczyć do końca października. Potem, jak informuje sport.pl, mają pojawić problemy. W związku z tym członkowie rady nadzorczej drużyny z Wrocławia proszą Józefa Birkę, który w radzie reprezentuje Solorza, aby ten zainterweniował u swojego mocodawcy. - Do klubu wkrótce wpłyną jakieś pieniądze, jednak to nie wystarczy na utrzymanie zespołu. Dlatego czekamy na konkrety ze strony pana Solorza. Powinien się określić, ile pieniędzy jeszcze tym roku wpłaci do klubowej kasy - wyjaśnia na łamach sport.pl Włodzimierz Patalas, sekretarz Wrocławia i członek rady nadzorczej piłkarskiego Śląska.
Władze miasta Wrocław Śląskowi już wcześniej pożyczyły 12 milionów złotych. Połowa tej sumy miała pochodzić od Zygmunta Solorza. Na razie jednak jego dług wobec miasta nie został spłacony.