Zwolennikiem odsunięcia Artura Boruca od składu biało-czerwonych był trener bramkarzy, Frans Hoek.
- Rozgorzała bardzo ostra dyskusja. Boruc miał nie grać dalej. Uznałem, że byłby to ogromny błąd. Padały argumenty, że popełnia błędy, źle wyprowadza piłkę. Nie jest przygotowany fizycznie i mentalnie. Zbyt nonszalancki. Później zobaczyłem wywiad Hoeka dla Przeglądu Sportowego, w którym wychwalał Artura pod niebiosa. Uznałem, że szczerość jego wypowiedzi jest wielce wątpliwa - mówi były asystent Holendra Dariusz Dziekanowski.
W rozmowie z PS, szkoleniowiec nawiązał również do sytuacji po meczu z Ukrainą, po którym z kadry zostali wyrzuceni właśnie Boruc oraz Dariusz Dudka i Radosław Majewski.
- Sprawy wyraźnie wymknęły się spod kontroli. Wątpliwości budzi styl załatwienia sprawy. Przypomnę, że o wszystkim poinformował rzecznik PZPN, zanim drużyna wróciła do Polski - dodaje.