Świetna forma, jaką w bieżącym sezonie na boiskach T-Mobile Ekstraklasy prezentuje Arkadiusz Milik nie uszła uwadze skautom zachodnich klubów, którzy coraz bardziej ochoczo stawiają się na meczach Górnika Zabrze, by na własne oczy obejrzeć w akcji uzdolnionego napastnika drużyny z Roosevelta.
Regularnie postępy 18-latka śledzą m.in. Borussia Dortmund i Inter Mediolan, których przedstawiciele obserwowali ostatnie spotkanie ligowe zabrzan z GKS Bełchatów. Zapewne pojawią się oni w Zabrzu ponownie w niedzielę, przy okazji potyczki Górnika z KGHM Zagłębie Lubin. Co ciekawe, seria dwóch meczów bez strzelonej bramki nie sprawiła, że zainteresowanie Milikiem przycichło.
Przed każdym meczem do klubu wpływają bowiem wnioski z klubów zachodnich o wejściówki dla ich przedstawicieli. Nieco w cieniu dwóch wielkich rywali pozostaje VfB Stuttgart, które może okazać się czarnym koniem wyścigu po napastnika reprezentacji Polski. Wydaje się, że również dla samego piłkarza kierunek ten byłby najbardziej optymalny. W tak młodym wieku priorytetem zawodnika są regularne występy, a ekipa prowadzona przez Frediego Bobicia gra trzema napastnikami, co ułatwiłoby Polakowi walkę o miejsce w wyjściowej jedenastce.
Działaczy Górnika zainteresowanie zawodnikami zabrzańskiej drużyny nie martwi. Wszak każdy transfer to znaczący zastrzyk gotówki dla klubu, który wobec budowy nowego stadionu i jego okrojonej pojemności nie przynosi zysków. Wiele jednak wskazuje na to, że włodarze śląskiego klubu na odejście utalentowanego nastolatka zgodzą się dopiero latem. Do myślenia daje bowiem nadspodziewanie dobra forma drużyny w rozgrywkach ligowych i szansa walki o najwyższe cele.
W związku z tym najprawdopodobniej zimą z Górnikiem pożegna się Prejuce Nakoulma, za którego zabrzanie zainkasować chcą 1,25 mln euro. W letnim okienku transferowym kluby gotowe zatrudnić reprezentanta Burkina Faso oferowały o kilkaset tysięcy mniej, co działaczy z Roosevelta nie zadowalało. Jedynym klub gotowym wyłożyć takie pieniądze za czarnoskórego piłkarza był Terek Grozny, ale sam zawodnik nie był skory do przeprowadzki do Czeczenii. Zimą mają pojawić się satysfakcjonujące działaczy oferty z zachodnich klubów.