Wygrana po kontrowersyjnym karnym - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Bogdanka Łęczna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po golu zdobytym przez Arkadiusza Aleksandra w 39. minucie dołująca ostatnio Sandecja Nowy Sącz pokonała Bogdankę Łęczna 1:0

Po meczu Sandecji z Bogdanką w Nowym Sączu słychać było duży oddech ulgi. Gospodarze w końcu wygrali ligowy pojedynek i na kolejkę przed końcem rundy jesiennej poprawili swoją sytuację w 1. lidze.

Początek spotkania należał do przyjezdnych. Jednak w bramce gospodarzy dobrze spisywał się Marcin Cabaj. Doświadczony bramkarz już w pierwszych minutach uratował swój zespół broniąc uderzenie z rzutu wolnego, a w 6. minucie wygrał pojedynek z Michałem Renuszem.

Sandecja pierwszą groźniejszą okazję na zdobycie gola miała w 17. minucie. Jednak ładny strzał Wojciecha Mroza w świetnym stylu obronił Sergiusz Prusak. Dziewięć minut później z rzutu wolnego uderzył Filip Burkhardt, ale golkiper z Łęcznej na raty złapał strzał.

W 37. minucie doszło do dyskusyjnego zdarzenia. W polu karnym padł Bartosz Szeliga, a sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Mimo protestów graczy Bogdanki arbiter zdania nie zmienił, a do siatki trafił Arkadiusz Aleksander.

Druga odsłona rozpoczęła się od kolejnych okazji gospodarzy. Na murawie aktywny był szczególnie Szeliga, który jednak nie zawsze znajdował zrozumienie u partnerów. W 58. minucie jego uderzenie sparował Prusak. Kilka minut wcześniej, po wrzutce Szeligi, do własnej bramki omal nie trafił Tomasz Midzierski.

Im bliżej było końca spotkania, tym goście mieli więcej z gry. Piłkarze Bogdanki stworzyli sobie dwie dogodne okazje do wyrównania. Jednak najpierw strzał Michała Palucha, po wrzutce z rzutu wolnego Veljko Nikitovicia, przeszedł ponad bramką, a cztery minuty przed końcem pojedynku Cabaj obronił strzał głową z kilku metrów w wykonaniu Midzierskiego.

Mimo nerwowej końcówki, więcej goli w Nowym Sączu nie padło. Zwycięstwo nad Bogdanką spowodowało, że gospodarze oddalili się od strefy spadkowej.  Sandecja Nowy Sącz - Bogdanka Łęczna 1:0 (1:0)

1:0 - Aleksander (k.) 39'

Składy:

Sandecja Nowy Sącz: Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Piotr Mroziński, Peter Petran, Marcin Kowalski, Bartosz Szeliga (70' Wojciech Wilczyński), Paweł Leśniak (46' Adrian Świątek), Filip Burkhardt, Wojciech Mróz, Bartosz Wiśniewski, Arkadiusz Aleksander (90+1' Ruben Sanchez Montero).

Bogdanka Łęczna: Sergiusz Prusak - Michael Lukasiewicz (46' Mateusz Pielach), Marcin Kalkowski, Tomasz Midzierski, Michał Benkowski, Michał Renusz, Robert Mandrysz (56' Michał Paluch), Veljko Nikitović, Michał Zuber (78' Toshikazu Irie), Kamil Oziemczuk, Tomas Pesir.

Żółte kartki: Mroziński, Kowalski, Mróz, Świątek (Sandecja) oraz Zuber, Kalkowski, Renusz, Pesir (Bogdanka).

Sędzia: Robert Małek (Zabrze).

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Remle
11.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no tak, jak się nie potrafi wygrać w normalnych warunkach to trzeba wymyśleć karnego. Inaczej Sandecja za Chiny by się nie przełąmała. A Łęcznej jest wszystko jedno. O awans nie grają, spadek t Czytaj całość