Mariusz Rybicki i Sebastian Duda są podstawowymi zawodnikami Widzewa Łódź. W piątek ich drużyna ma rozegrać spotkanie ligowe z Lechią Gdańsk. Problem klubu i dwójki widzewiaków polega na tym, że zostali również powołani na mecz reprezentacji U-21. Mecz Polaków z Bośnią i Hercegowiną zostanie rozegrany w środę. W łódzkim klubie twierdzą, że dwójka ich zawodników z podstawowego składu nie będzie gotowa na mecz ligowy w piątek, co znacznie utrudni zadanie trenerowi Radosławowi Mroczkowskiemu. Problemu nie widzi wiceprezes PZPN do spraw zagranicznych - Marek Koźmiński, który uważa, że 48 godzin to wystarczający czas na przygotowanie zawodników do spotkania.
Podobnego zdania jak Koźmiński jest trener reprezentacji młodzieżowej Stefan Majewski, który dodaje, że nie wyklucza, iż zawodnicy Widzewa wystąpią w meczu reprezentacji krócej od pozostałych kadrowiczów. Koźmiński jednocześnie podkreśla, jakie działania mają priorytety: - Reprezentacja, nawet jeśli chodzi tylko o młodzieżówkę, jest najważniejsza. Wszyscy muszą to zrozumieć - powiedział dla Przeglądu Sportowego wiceprezes PZPN.
Głos w sprawie zabrał również rzecznik prasowy Ekstraklasy SA Adrian Skubis, który zaznaczył, że w tego typu sytuacjach Ekstraklasa SA stara się iść klubom na rękę. Ze strony Widzewa nie było jednak kierowane żadne oficjalne pismo w tej sprawie.
Źródło: Przegląd Sportowy