ŁKS rozbity o Arkę - relacja z meczu ŁKS Łódź - Arka Gdynia

Piłkarze ŁKS-u Łódź przegrali z Arką Gdynia. Gdynianie prowadzeni przez Pawła Sikorę zwyciężyli 2:0 i z przebiegu spotkania zasłużyli na trzy punkty. Przy drugim golu fatalny błąd popełnił Bodzio W.

W tym artykule dowiesz się o:

Kilka dni temu Petr Nemec, pierwszy trener gdynian, został urlopowany, a w związku z tym Arkowców w potyczce w Łodzi poprowadził jego dotychczasowy asystent, Paweł Sikora. Przyszłość nominalnego pierwszego trenera żółto-niebieskich ma się wyjaśnić po zakończeniu rundy.

W niedzielę Arkowcy mierzyli się z ŁKS-em Łódź i w tej potyczce raczej byli faworytami. Gdynianie już na samym początku mogli objąć prowadzenie, gdy Dariusz Formella znalazł się w dobrej sytuacji. Bogusław Wyparło daleko wyszedł bowiem z bramki, ale końcami palców zdołał wybić piłkę. W kolejnych minutach piłkarze Arki cały czas mieli przewagę, lecz nie potrafili jej udokumentować golem. Łodzianie natomiast praktycznie w ogóle nie niepokoili bramki strzeżonej przez Macieja Szlagę. W 23. minucie Arka dopięła swego. Wtedy to nieporadnie zachowała się defensywa ŁKS-u, a Marcus Vinicius da Silva ostatecznie z metra wepchnął futbolówkę do siatki.

W kolejnych minutach pierwszej połowy zbyt wielu emocji już nie było. Zawodnicy raz jednej, raz drugiej drużyny swojej szukali szukali uderzeniami z dystansu, lecz nie przyniosły one spodziewanego efektu.

Od początku drugiej połowy piłkarze ŁKS-u ruszyli nieco śmielej do ataku, lecz w 50. minucie skrzydła podcięła im fatalna interwencja ich bramkarza. Z rzutu wolnego z około 30 metrów strzelał Michał Rzuchowski, a Wyparło przepuścił piłkę pod brzuchem i ta wpadła do bramki. Chwilę później mogło już być 0:3, lecz po uderzeniu Piotra Kuklisa poprzeczka uratowała drużynę z Łodzi.

Łodzianie w ostatnich minutach starali zdobyć chociaż honorowe trafienie, ale nie mogli wypracować sobie dogodnej okazji strzeleckiej. Taką miała natomiast Arka. Na strzał przewrotką zdecydował się Bartosz Brodziński. Po tym kapitalnym uderzeniu Bodzio W. zdołał jeszcze trącić piłkę, a ta chwilę później znów odbiła się od poprzeczki. Ostatecznie do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Arka zimę spędzi w środku tabeli, a ŁKS w strefie spadkowej.

ŁKS Łódź - Arka Gdynia 0:2 (0:1)

0:1 - Marcus Vinicius da Silva 23'
0:2 - Michał Rzuchowski 50'

Składy:

ŁKS: Bogusław Wyparło - Paweł Sasin, Artur Gieraga, Adrian Jurkowski, Michał Osiński, Konrad Kaczmarek, Jacek Kuklis, Kamil Poźniak (59' Artur Golański), Mateusz Stąporski (59' Dawid Sarafiński), Paweł Kaczmarek (83' Agwan Papikjan), Jakub Więzik.

Arka: Maciej Szlaga - Julien Tadrowski, Krzysztof Sobieraj, Bartosz Brodziński, Marcin Dettlaff, Damian Krajanowski (59' Mateusz Szwoch), Radosław Pruchnik, Michał Rzuchowski (75' Paweł Brzuzy), Piotr Kuklis, Marcus Vinicius da Silva, Dariusz Formella (87' Piotr Tomasik).

Żółte kartki: Artur Gieraga (ŁKS) oraz Michał Rzuchowski, Bartosz Brodziński, Krzysztof Sobieraj (Arka).

Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).

Komentarze (3)
marakuda
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sikora powinien dostać szansę na prowadzenie Arki. 
avatar
Sawczenkos
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem po co ten ŁKS w ogóle w lidze gra. Ani to ma jakąś przyszłość, ani kibiców, ani stadionu, ani nic. Mecz za meczem przegrywają, zero atrakcyjności meczów. A trener Arki też dobry. Czytaj całość