Ligowy szlagier przy pustych trybunach?

Kibice Górnika Zabrze od kilku tygodni przygotowywali się na wyjazdową potyczkę z Wisłą Kraków. Ostatecznie do wyjazdu jednak nie dojdzie, na skutek weta, jakie postawili włodarze klubu z Reymonta.

Wszystko wskazuje na to, że sobotni szlagier, w którym Wisła Kraków zmierzy się z Górnikiem Zabrze będzie szlagierem tylko z nazwy. Na trybunach stadionu przy Reymonta nie zasiądą bowiem najzagorzalsi fani Białej Gwiazdy, którzy kontynuują protest skierowany w działania władz klubu, a kibice ze Śląska otrzymali odpowiedź odmowną na pismo, jakie skierowali do włodarzy Wisły z prośbą o przyznanie wejściówek na to spotkanie.

Wcześniej na wyjazd zdążyło zapisać się już kilkuset sympatyków Trójkolorowych, którzy prawdopodobnie sobotnie starcie 13-krotnego z 14-krotnym mistrzem Polski obejrzą w telewizji. Bezskuteczne okazało się być bowiem także odwołanie, jakie od pierwszej decyzji zarządu krakowskiego klubu złożył prezes Górnika, Artur Jankowski.

Powodem decyzji mają być zajścia, do jakich doszło podczas ostatniej potyczki obu drużyn przy Reymonta.

"W odpowiedzi na państwa pismo z dn. 23.11.2012 r. dotyczące decyzji o nieprzyjmowaniu kibiców Górnika na planowany mecz w ramach 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Wisła - Górnik Zabrze uprzejmie informujemy, iż Zarząd Wisły Kraków S.A. zgodnie z państwa sugestią ponownie przeanalizował sytuacje i okoliczności związane z nadchodzącym meczem naszych drużyn w Krakowie i postanowił podtrzymać decyzję o nieprzyjmowaniu zorganizowanej grupy kibiców Górnika Zabrze SSA".

Pragniemy zwrócić uwagę, iż mając na uwadze incydenty z ostatniego meczu rozgrywanego między naszymi drużynami (użycie środków pirotechnicznych oraz petard hukowych) istnieje uzasadnione ryzyko ich powtórzenia się i w związku z tym, w trosce o bezpieczeństwo uczestników nadchodzącego meczu zmuszeni jesteśmy odmówić państwa prośbie, ufając, że nasze stanowisko spotka się z państwa zrozumieniem" - czytamy w odpowiedzi skierowanej do działaczy zabrzańskiego klubu.

W związku z protestem miejscowych fanów i braku kibiców gości sobotni klasyk zostanie rozegrany prawdopodobnie w totalnej ciszy, przy pustych trybunach. Kibice z Zabrza swój zespół będą dopingować przy telebimie ustawionym na "Śląskim Rancho". Po meczu zamierzają powitać autokar z drużyną Adama Nawałki, która w ich wierze wygra piątą ligową potyczkę z Białą Gwiazdą z rzędu.

Źródło artykułu: