Jednym z powołanych graczy jest obrońca Widzewa Łódź Łukasz Broź. Czy zawodnik czerwono-biało-czerwonych był zaskoczony tym, że otrzymał powołanie do kadry? - Powiem szczerze, że nie wiem. Krążyły takie pogłoski, że może przyjdzie dla mnie powołanie. Rozmawiałem z kilkoma osobami i one też przyznały, że będę w taki sposób wyróżniony i zostanę powołany do reprezentacji. Bardzo się cieszę, że tak stało. Jadę tam pokazać się z dobrej strony i chcę zostawić po sobie dobre wrażenie - powiedział Broź.
Selekcjonerem reprezentacji Polski jest Waldemar Fornalik, który w niedalekiej przeszłości prowadził łódzki zespół, a Broź był jednym z jego podopiecznych. - Współpracowaliśmy ze sobą przez jedną rundę. Jak go wspominam? Bardzo miło. Myślę, że na kadrze nie będzie żadnego wielkiego problemu. Na pewno ze sobą spokojnie porozmawiamy i zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądało - przyznał.
Na spotkanie z Macedonią zostało powołanych siedemnastu graczy, którzy na co dzień występują na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. Wśród nich są zawodnicy, którzy z Broziem występowali przy al. Piłsudskiego, jak choćby Jakub Rzeźniczak. - Znam się z Kubą Rzeźniczakiem, który był w Widzewie i mamy ze sobą jakiś kontakt. Na kadrę jedzie także Arek Piech, który również grał w naszym zespole. Z moich stron, a więc z Mazur, pochodzi Daniel Łukasik. Widzieliśmy się ze sobą kiedyś po meczu i porozmawialiśmy. Nie będzie na pewno tak, że nie będzie z kim rozmawiać. Na kadrze jeden drugiemu musi pomagać. Tak to powinno wyglądać - mówił.
Czy widzewiak nie żałuje tego, że konfrontacja z Macedonią będzie jedynie meczem towarzyskim, a nie spotkaniem o stawkę? - Nie. Trener na pewno bierze pod uwagę to, że jak ktoś się dobrze zaprezentuje w tym meczu, to otworzy sobie drzwi dalej - stwierdził.
Debiut w reprezentacji Polski jest wielkim wydarzeniem w karierze każdego zawodnika. Jeżeli "Broziu" otrzyma swoją szansę w przyszłotygodniowym spotkaniu, to komu zadedykuje swój występ? - Jeżeli zagram to na pewno mogę zadedykować go tylko mojej rodzinie. Widzę, że wspierają mnie moje dwie małe córeczki i dzięki nim podnoszę się w niektórych momentach i wiem, że muszę dać z siebie jeszcze więcej - zakończył.
Dla 27-latka będzie to drugie podejście do kadry narodowej. Przed rokiem widzewiak otrzymał powołanie od Franciszak Smudy na towarzyski mecz z Meksykiem. Jednak uraz jakiego nabawił się w meczu ligowym ze Śląskiem Wrocław wykluczył jego udział w tym spotkaniu.