Szefowie Barcy spokojni
Największą niespodzianką 1. kolejki Primera Division była porażka FC Barcelony z Numancią 0:1. Po dobrych zakupach miał to być przełomowy rok dla Blaugrany, w którym jej gracze mieli powrócić na szczyt ligi. Pierwsze spotkanie jednak zawiodło, lecz szefowie klubu zachowują jak na razie spokój.
Po niedzielnej porażce od razu pojawiły się głosy, dotyczące nowych zakupów oraz odejścia trenera Pepe Guardioli. Jest to jednak dopiero początek rozgrywek i do końca pozostało aż 37 meczów.
- Nie możemy stać się nerwowi po jednym meczu. Przegrana wcale nie oznacza, że będą nowe transfery. Musimy być cierpliwi - przyznał po meczu dyrektor sportowy Txiki Begiristain.
Joaquin odrzucił wielką ofertę
W ostatnich tygodniach nie wiadomo było gdzie kolejny sezon rozpocznie Joaquin. Skrzydłowy był jedyną wielką gwiazdą, o której sprzedaży myśleli właściciele Valencii. Sam piłkarz wolał jednak pozostać dalej na Estadio Mestalla.
Hiszpan odrzucił w ostatnich godzinach okienka transferowego ofertę od jednego z większych europejskich klubów. Poniedziałkowa Marca spekuluje, że mógł to być Inter Mediolan, który ostatecznie pozyskał Ricardo Quaresmę albo Tottenham Hotspur. Żadne porozumienie nie zostało jednak zawarte i 27-latek przez kolejny rok będzie przywdziewał koszulkę Nietoperzy.
Pechowy Riki
Zaledwie 10 minut grał w spotkaniu z Realem Madryt Riki - jeden z najlepszych graczy Deportivo La Coruna w spotkaniach przedsezonowych. Napastnik zmienił w drugiej połowie strzelca pierwszego gola - Mistę, jednak po chwili musiał zejść z powodu urazu lewego mięśnia udowego.
Klubowi lekarze zapowiedzieli, że 28-latek nie pomoże drużynie przez przynajmniej 15 dni. Na szczęście, z powodu meczów eliminacyjnych do Mistrzostw Świata 2010 w RPA, 2. kolejka rozpocznie się za dwa tygodnie, więc Riki może już być gotowy na wyjazdowe spotkanie z Villarreal.
Calderon: Okienko transferowe zamknięte
W poniedziałkowym wydaniu Marca poinformowała, że Real Madryt planuje jeszcze pozyskanie napastnika Valencii - Davida Villę za 50 mln euro. W tej sytuacji do Chelsea Londyn odszedłby Robinho. Wydają się to być jednak kolejne plotki, gdyż prezydent Królewskich zapowiedział, że okienko transferowe zostało zamknięte i przeprowadzek nie będzie.
- Nie będzie żadnego nowego gracza i żaden gracz nie odejdzie, kiedy okienko zostanie zamknięte - przyznał Calderon.