Górnik Zabrze po transferze Arkadiusza Milika do Bayeru Leverkusen pozostał bez bramkostrzelnego napastnika. Wielką niewiadomą jest bowiem forma, w jakiej po ostatnim zabiegu będzie na wiosnę Mateusz Zachara, a Przemysław Oziębała nie prezentował w rundzie jesiennej dyspozycji, jakiej w Zabrzu od niego oczekiwano.
Nie bez kozery zatem działacze śląskiego klubu po raz kolejny udali się na południe, gdzie podczas trwania rundy jesiennej bacznie obserwowali dwóch najskuteczniejszych strzelców słowackiej Corgon Liga. Mowa o Argentyńczyku Davidzie Depetrisie z Trecina i Davidzie Skutce z MFK Kosyce. Ostatecznie zabrzanie zdecydowali się postawić na tego drugiego.
Dlaczego? Przede wszystkim Słowacy przy Roosevelta kojarzą się bardzo dobrze. Wszyscy wciąż mają w pamięci hit transferowy, jakiego Górnik dokonał przed dwoma laty, kiedy jako beniaminek ściągnął do Polski kapitana MSK Żilina, Roberta Jeża. Doświadczony pomocnik kilka miesięcy przed przeprowadzką do Zabrza występował jeszcze na boiskach Ligi Mistrzów. W trójkolorowych barwach na wiosnę mógł zachwycić i szybko przeniósł się do Polonii Warszawa za bagatela milion euro.
Warto wspomnieć, że za Jeża zabrzanie nie musieli zapłacić nic, bo piłkarzowi kończył się kontrakt z mistrzem Słowacji, a on sam był zdecydowany na zmianę klimatu. Wielki szacunek, jakim w Żilinie 31-latek się cieszył sprawił, że prezes MSK po uroczystej kolacji pozwolił piłkarzowi przenieść się do Polski pół roku przed upływem ważności umowy bez kwoty odstępnego.
Trudno spodziewać się jednak, że podobnie będzie ze Skutką. Jak ważnym ogniwem w 4. drużynie Corgon Liga jest rosły napastnik świadczyć może fakt, że w rundzie jesiennej strzelił on trzynaście bramek w szesnastu występach. To ponad połowa z tego, co jesienią udało się ustrzelić całej drużynie z Kosyc.
Mimo to 24-latek ma z Jeżem wiele wspólnego. Jemu także kończy się kontrakt ze słowackim klubem i sam piłkarz chętnie zmieniłby otoczenie. Problemem dla Górnika nie powinna być wysokość kwoty transferowej, która opiewa na ok. 350 tys. euro. Wszak zabrzanie niedawno otrzymali pierwszą ratę za transfer Milika. Część kwoty poszła na uregulowanie zaległości płacowych, część została zabezpieczona na zimowe wzmocnienia.
Inna sprawa, że o Skutkę Górnik będzie musiał stoczyć bolesny bój. Bramkostrzelnym napastnikiem zainteresowana jest m.in. MSK Żilina i Slovan Bratysława, który pewnie zmierza po tytuł mistrza kraju. Skuteczność słowackiego snajpera zwróciła także uwagę działaczy SC Freiburg i FC Koeln. Co ciekawe, ten pierwszy klub jest poważnie zainteresowany pozyskaniem skrzydłowego zabrzańskiej drużyny Prejuce'a Nakoulmy. Niewykluczone, że alternatywą dla piłkarza z Burkina Faso ma być właśnie Skutka. Czy działacze klubu z Roosevelta zdołają Słowaka przekonać do przeprowadzki do T-Mobile Ekstraklasy?