Śląsk trenuje ciężej niż za Oresta Lenczyka!

Piłkarze Śląska Wrocław cenią sobie współpracę z trenerem Stanislavem Levym. Sebastian Mila twierdzi nawet, że drużyna trenuje ciężej niż za czasów Oresta Lenczyka.

Od poniedziałku piłkarze Śląska Wrocław przygotowują się do rundy wiosennej. Już na inauguracyjnych zajęciach wrocławianie dostali lekko w kość. Mistrzowie Polski zdają sobie sprawę, że pod batutą Stanislava Levego czeka ich wiele pracy. - My już zdanie wyrobiliśmy sobie po pierwszym treningu ze Stanislavem Levym. Na pewno będzie bardzo ciężko. Poza tym, że jest wymagający, ma swoją wizję związaną z przygotowaniami. Myślę, że będziemy szli tym cyklem związanym ze stylem niemieckim, a on właśnie polega na mocnych treningach. Trzeba się będzie dobrze przygotować - zaznaczył Sebastian Mila.

Kapitan WKS-u w Śląsku Wrocław miał już okazję pracować z Ryszardem Tarasiewiczem i Orestem Lenczykiem. Teraz szkoleniowiec WKS-u jest Czechem. - Na pewno teraz ćwiczymy ciężej niż u trenera Lenczyka. O tym jestem przekonany. Czy ciężej niż u trenera Tarasiewicza? Myślę, że porównywalnie - wyjaśnił Mila.

Do kadry Śląska zostało włączonych także kilku młodych piłkarzy, którzy mają uczyć się od starszych zawodników. - Kiedyś ci młodzi chłopcy muszą od kogoś dostać szansę. Myślę, że wspólne treningi i zbieranie doświadczenia to jest dobry początek - tak, jak podpatrywanie reszty drużyny i poznawanie jej funkcjonowania. To jest normalny ruch i tak jest w każdym klubie. Od takich treningów i momentów zależy ich kariera - powiedział pomocnik. Sam kapitan WKS-u na pierwszych zajęciach instruował młodych zawodników. - Taką rolę po części też mam. To są młodzi, ambitni i fajni chłopcy, którzy chcą się uczyć i ciężko trenują, aby zaistnieć w tej drużynie. Takiej świeżej krwi każdy zespół na świecie potrzebuje - skomentował.

Wrocławianie podczas przerwy zimowej mieli wykonywać specjalne zadania od sztabu szkoleniowego. Wszystko po to, aby piłkarze lepiej weszli w okres przygotowawczy. - Z wykonaniem planu od trenera Levego nie było problemu. Myślę, że każdy z piłkarzy to zrobił. Jeśli chodzi o kondycję, to jest normalne, że te parametry w momencie, kiedy się nie trenuje codziennie, spadają. Organizm jest jednak na tyle przygotowany, że możemy ruszyć do mocnych treningów - opisywał "Roger".

Sami zawodnicy Śląska chwalą sobie współpracę z czeskim szkoleniowcem. - Uważam, że to jest trener, który jest w dobrym miejscu, o odpowiedniej porze. Sądzę, że ten profesjonalizm, który stara się nam przekazać, w perspektywie paru miesięcy albo lat będzie naprawdę z korzyścią dla tego klubu. Jesteśmy zadowoleni jako drużyna dlatego, że mamy wymagającego trenera, który wie co chce i to też daje nam jasne cele - podsumował kapitan mistrza Polski.

Źródło artykułu: