Marcin Klatt: Przestrzegam przed skreślaniem Warty

Marcin Klatt będzie najprawdopodobniej pierwszym zimowym wzmocnieniem Warty. Aktualnie 28-letni napastnik odzyskuje formę po kontuzji, ale jest pełen optymizmu.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
- Prowadzę bardzo aktywną rehabilitację. Pracuję dwa lub trzy razy dziennie, by jak najszybciej wrócić do pełni sił. Myślę, że na przełomie lutego i marca będę już mógł trenować z pełnym obciążeniem - wyjaśnił Marcin Klatt.

28-letni napastnik rozpoczyna właśnie trzecią przygodę z Wartą. - Klub boryka się z dużymi problemami, ale ja się tym nie przejmuję. Po gorszym okresie dostałem szansę powrotu do poważnego futbolu i chcę ją wykorzystać. Nie snuję wielkich planów przed rundą wiosenną, jednak zrobię wszystko, by pomóc drużynie - dodał.

Po odejściu większości piłkarzy zielonych wymienia się jako kandydata do spadku. "Klacik" nie zgadza się z tymi opiniami. - Przestrzegałbym przed przekreślaniem Warty. Wiadomo, że doszło do pewnych zawirowań, sporo zawodników ubyło, ale w ich miejsce zapewne przyjdą inni. Gdy słyszymy, że spisuje się nas na straty, to mamy dodatkową motywację. Zresztą przeszłość pokazała, że wiele ekip mających problemy organizacyjne potrafiło sobie świetnie radzić i walczyć nie tylko o utrzymanie.

Klatt doskonale pamięta okres sprzed kilku lat. Wówczas zieloni także zadziwiali piłkarskie środowisko, mimo że w klubie panowała bieda. - Z pieniędzmi bywało różnie, zdarzało się, że na mecze jeździliśmy własnymi samochodami, ale zawsze mieliśmy solidną drużynę. Sądzę, że poradzimy sobie z aktualnymi problemami, a na boisku zrobimy niejedną niespodziankę. W przeszłości nie graliśmy jako faworyt, a wiele razy udawało nam się pokonywać silnych przeciwników - zakończył.

Więcej o Warcie Poznań TUTAJ i na oficjalnej stronie klubu

Waldemar Przysiuda zrezygnował z prowadzenia Warty Poznań

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×