Trwa masowa migracja z Bytomia! Polonia nie będzie mieć kim grać?!
Coraz bardziej dramatycznie przedstawia się sytuacja kadrowa Polonii Bytom. Nad śląskim klubem ciąży zakaz transferowy, a piłkarze masowo rozwiązują umowy. Co to oznacza dla niebiesko-czerwonych?
Jest to jednak jedna z wielu hipotez. Wciąż żywa jest bowiem nadzieja, że Polonię wesprze Damian Bartyla, były prezes śląskiego klubu, dziś prezydent Bytomia.
Mimo zakazu Polonia czyni starania, by przepisy ominąć i na rundę wiosenną nowych zawodników jednak pozyskać. W dalszym ciągu testuje czterech graczy, ale nazwiska tych na kolana nie powalają i trudno spodziewać się, by bytomianie mogli dzielić i rządzić wiosną na pierwszoligowym froncie. Wydaje się, że tylko taki scenariusz może uchronić bytomską jedenastkę przed drugą w ciągu roku degradacją (ostatnio Polonię przed spadkiem uratowało nieprzystąpienie do rozgrywek I ligi Ruchu Radzionków).
Jednym z graczy, który miał tej zimy trafić do Bytomia był były napastnik m.in. AC Siena, FC Parma i Górnik Zabrze, Robert Trznadel. 23-letni zawodnik Okocimskiego Brzesko miał dojechać na ostatni sparing Polonii z GKS Bełchatów, ale z niewiadomych przyczyn swój przyjazd odwołał. Tym samym przekreślił szanse na swój powrót na Śląsk.