- Za nami dopiero pierwszy mecz kontrolny, do tego w bardzo ciężkiej aurze. Mimo to cieszę się, że tak pozytywnie zacząłem rok. Dwa gole to zadowalający dorobek. Cały czas pracujemy nad tym, by formę z treningów przenieść na sparingi. Na obozie we Wronkach mamy dobre warunki do ćwiczeń z piłką. To widać, bo w spotkaniu z Zawiszą wyszło nam kilka akcji. Już na tym etapie potrafiliśmy pograć w szybkim tempie. Fajnie też, że nie szwankowało wykończenie. Wynik 3:0 to optymistyczny prognostyk przed dalszym etapem przygotowań - powiedział Bartosz Ślusarski.
Niebawem ekipa Mariusza Rumaka rozpocznie zgrupowanie w Marbelli. Tam będzie miała zagranicznych przeciwników. - Na tym obozie będziemy już trenować lżej. Zakontraktowano też dużo bardziej wymagających rywali. Obecnie zajęcia są jeszcze dość ciężkie. Dlatego 45 minut w sparingu z Zawiszą odczuwałem tak jakbym grał 75 - dodał napastnik.
Podczas obozu w Hiszpanii Kolejorz weźmie udział w turnieju Marbella Cup. W zależności od wyników losowania może się tam zmierzyć m. in. z Dynamem Kijów, Dinamem Bukareszt, Otelul Galati czy Atletico Paranense.
Trwa też okres transferowy. Lech stracił Bartosza Bereszyńskiego, ale wkrótce może się wzmocnić zawodnikiem Polonii Warszawa Łukaszem Teodorczykiem. Sporego osłabienia doznał z kolei Górnik Zabrze, który sprzedał do Bayeru Leverkusen Arkadiusza Milika. Czy to oznacza, że właśnie poznaniacy będą głównym rywalem Legii w batalii o mistrzostwo Polski? - Jeszcze za wcześnie na takie spekulacje. W tabeli jest bardzo ciasno, a za nami dopiero półmetek sezonu. Wiele może się wydarzyć. Patrzymy na siebie, a teraz jest okres, w którym należy się skupić na treningach - zakończył Ślusarski.