Mariusz Jop w polskim futbolu zaistniał głównie dzięki świetnym występom w Wiśle Kraków, kiedy to podopieczni ówczesnego szkoleniowca Henryka Kasperczaka z powodzeniem eliminowali w Pucharze UEFA zagraniczne potęgi. - Będziemy się również bacznie przyglądać Mariuszowi, który nie gra w swoim klubie. Jest jeszcze kilka nazwisk o podobnej sytuacji. Przy powoływaniu zawodników na mistrzostwa będziemy brali pod uwagę tylko i wyłącznie aktualną formę - mówi SportoweFakty.pl Kaczmarek.
Ireneusz Jeleń jest piłkarzem błyskotliwym, potrafiącym się zastawić, przebiec z piłką kilkadziesiąt metrów na pełnym gazie. Warto przypomnieć wspaniałą batalię w wykonaniu Jelenia w meczu przeciwko Niemcom na Mundialu w 2006 roku. Właśnie wtedy były gracz Wisły Płock nie musiał wstydzić się za swoją postawę. Jeśli zdrowie dopisze, to piłkarz Auxerre będzie walczył o miejsce w kadrze z Jakubem Błaszczykowskim i Wojciechem Łobodzińskim. - Nie możemy powoływać Irka, ponieważ jak jest zdrowy, to zagra dwa, trzy mecze i znów ma problemy, drobne urazy. Póki co ten chłopak boryka się z problemami zdrowotnymi. My wiemy, że on chce grać w reprezentacji, pamiętamy o nim. Drogi do kadry mu nikt nie zamyka - zapewnia 58-letni szkoleniowiec.
Wojciech Kowalewski nareszcie znalazł sobie nowego pracodawcę, został zawodnikiem Kolportera Korony Kielce. Popularny "Gibon" miewał przebłyski, miewał też gorsze chwile, ale jedno jest pewne, będzie walczył o nominację do dwudziestotrzyosobowej kadry na EURO 2008. Trener Kaczmarek zachwala sobie byłego bramkarza Spartaku Moskwa. - Kowalewskiemu potrzebna jest przede wszystkim regularna gra. On ma wysokie umiejętności, pokazał to już niejednokrotnie w klubie i reprezentacji Polski. Co pokazał z Portugalią? Wtedy był naszym pewnym punktem, potem się wszystko zaczęło. Właśnie po meczu z Portugalią zagrał dwa mecze w Spartaku Moskwa, a potem długo, długo nic. Wojtek powinien grać w piłkę, nawet w naszej lidze. Wojtek dobrze zrobił, że wybrał polską ligę, bo dla niego najważniejsza jest gra, systematyczna gra - kończy nasz rozmówca.