Sebastian Boenisch po kilkumiesięcznym poszukiwaniu pracodawcy 4 listopada 2012 roku podpisał kontrakt obowiązujący do końca obecnego sezonu z Bayerem Leverkusen. Wydawało się, że 26-latek w silnym kadrowo zespole z czołówki Bundesligi ma niewielkie szanse na regularną grę, ale uczestnik Euro 2012 szybko osiągnął wysoką formę i przebił się do podstawowego składu ekipy z BayArena. Dziś kibice Bayeru wychwalają Boenischa za ofensywne akcje na skrzydle, którymi nie imponowali poprzednicy: Michal Kadlec i Hajime Hosogai.
Wysoką formę Boenischa docenia nie tylko duet trenerski Sami Hyypia - Sascha Lewandowski, ale także dyrektor sportowy Aptekarzy. - Wszystko wskazuje na to, że wkrótce uda się nam przedłużyć umowę z Sebastianem. Oferujemy mu długoletni kontrakt - ujawnił na łamach Kickera Rudi Voeller. W poniedziałek oficjalna strona internetowa Bayeru poinformowała, że Boenisch przedłużył umowę z klubem do 30 czerwca 2016 roku.
- W tej chwili w wyjściowym składzie występuje Boenisch i wygląda to dobrze. Biorąc pod uwagę, że rywalizujemy również w europejskich pucharach, potrzebny jest nam taki zawodnik jak on, który potrafi grać zarówno na lewej, jak i prawej stronie defensywy - stwierdził Voeller. - Sebastian dzięki występom w Leverkusen ponownie otrzymał szansę w reprezentacji Polski. To pokazuje, że podjęliśmy dobrą decyzję, pozyskując go - dodał.
- Jesteśmy pod wrażeniem tego, jak szybko po długim rozbracie z futbolem Boenisch osiągnął bardzo wysoki poziom - przyznał właściciel klubu, Wolfgang Holzhaeuser. - Jestem szczęśliwy, że działacze są przekonani do mojej wartości. W Leverkusen czuję się świetnie i chcę pomagać drużynie w realizacji wyznaczonych celów - powiedział po złożeniu podpisu na umowie reprezentant Polski.