W 25. minucie spotkania Polak w wyniku starcia z napastnikiem austriackiej drużyny, Rubinem Okotie upadł w polu karnym. Nasz rodak nie był w stanie kontynuować gry z powodu złamania nosa. Łukasz Szukała spędził noc w szpitalu, gdyż lekarze pozostawili go na obserwację. Jednak obrońca Steauy Bukareszt do całej sytuacji podszedł z humorem.
- Hattrick! Złamanie kości nosowej, rozcięcie, wstrząs mózgu. Mogę powiedzieć, że wiem, co się czuje, gdy się jest bokserem. Jestem szczęśliwy, że nie doznałem złamania czegoś innego - stwierdził Łukasz Szukała.
W gorszych nastrojach jest natomiast sztab szkoleniowy zespołu ze stolicy Rumunii. Już 14 lutego Steaua zagra pierwszy mecz z Ajaksem Amsterdam w ramach 1/16 finału Ligi Europejskiej.
- Niestety, Szukały zabraknie w Holandii. Mamy nadzieję, iż powróci on do składu w rewanżu w Bukareszcie - stwierdził menedżer generalny Steauy, Mihai Stoica. Większym optymistą przed meczem z Ajaksem jest natomiast właściciel klubu.
- Jeśli chodzi o Szukałę, wszystko zależy od tego, jak się będą goić rany. Prawdopodobnie zostanie dla niego wykonana maska i będzie mógł grać - powiedział Gigi Becali.