We wtorek w rozmowie z Der Spiegel anonimowy przedstawiciel Bayernu Monachium ujawnił, że bawarski klub jest dogadany z Robertem Lewandowskim w sprawie kontraktu indywidualnego, a działacze wkrótce rozpoczną rozmowy z Borussią Dortmund na temat wysokości odstępnego za czołowego napastnika Bundesligi.
Jak na prasowe rewelacje reaguje prezes mistrza Niemiec? - Nie ma żadnych nowych informacji w temacie Lewandowskiego. Jeśli jednak Robert naprawdę chce przejść do innego klubu, usiądziemy przy stole i o wszystkim porozmawiamy. Mamy z nim bardzo dobre relacje - tłumaczy Hans-Joachim Watzke. - Ostateczna decyzja należy do nas, ponieważ Lewandowski ma ważny kontrakt do 2014 roku - dodaje.
Jak dowiedział się Bild, Borussia zażąda od lidera Bundesligi za 24-latka ogromnych pieniędzy. "Za 30 mln euro Lewandowski może odejść do Bayernu" - informują dziennikarze. W połowie 2012 roku Borussia sprzedała Manchesterowi United Shinjiego Kagawę, któremu również pozostawał tylko rok kontraktu, "zaledwie" za 16 mln euro.
Wymieniona kwota jest wygórowana, ale Bayern w letnim oknie transferowym udowodnił, że stać go na duże wydatki - za 40 mln euro na Allianz Arena przybył Javi Martinez. Na Francka Ribery'ego wydano 25 mln, na Arjena Robbena 24 mln, a na Manuela Neuera 22 mln. Okrągłe 30 mln euro kosztował monachijski klub Mario Gomez.
"Jak dowiedział się Bild z polskiego otoczenia Lewandowskiego, napastnik uzgodnił już warunki kontraktu z Bayernem. Także w szatni Bawarczyków wymienia się jego nazwisko jako nabytku na nowy sezon" - puentuje niemiecki dziennik.
Jeśli to okaże się faktem to stracę cały szacunek do Roberta.