Łukasz Piszczek wiele ryzykuje? Borussia nie widzi potrzeby operacji Polaka

Występy Łukasza Piszczka z kontuzją biodra mogą mieć dla niego bardzo poważne konsekwencje. Polak musi poddać się operacji, ale nie wiadomo, kiedy do niej dojdzie.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
Dziennikarze Kickera zapytali dyrektora sportowego Borussii Dortmund, czy w przypadku odpadnięcia z Ligi Mistrzów już w 1/8 finału Łukasz Piszczek trafi na stół operacyjny, by wyleczyć kontuzję biodra. Takie rozwiązanie sugerowały w ostatnich dniach polskie media. - Nie, na chwilę obecną nic nie wskazuje na to, by operacja miała być konieczna. W związku z tym nie został też wyznaczony jej termin - odparł Michael Zorc.

Zdaniem niemieckich dziennikarzy  odwlekane w czasie leczenie biodra prawego defensora może poważnie zagrozić jego dalszej karierze. Kicker przypomina sytuację z 2008 roku, gdy Piszczek jeszcze jako piłkarz Herthy Berlin przeszedł operację biodra. - Lekarze poinformowali mnie, że gdybym nie poddał się zabiegowi, moja kariera uległaby skróceniu o 10 lat. Decyzja o trafieniu na stół operacyjny nie należała do łatwych. Obawiałem się, że coś pójdzie nie tak - stwierdził wówczas reprezentant Polski.

Sztab szkoleniowy BVB w przypadku Piszczka stoi przed sporym dylematem. 27-latek jest praktycznie nie do zastąpienia w podstawowym składzie nawet wtedy, gdy nie znajduje się w najwyższej dyspozycji.

Nawet jeśli dortmundczycy szybko pożegnają się z europejskimi pucharami, czeka ich walka o pozycję na podium Bundesligi i bezpośredni awans do Ligi Mistrzów, a bez Piszczka Juergen Klopp miałby mocno ograniczone pole manewru.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×