Sparingowo: Wisła Kraków uległa II-ligowcowi

Gole Tomasza Szatana w 35. i 36. minucie meczu zapewniły Zagłębiu Sosnowiec zaskakujące zwycięstwo nad Białą Gwiazdą w meczu kontrolnym.

Mimo że obie drużyny dzieli różnica dwóch klas rozgrywkowych, to na początku spotkania nie było tego widać, walka na boisku była wyrównana. W 12. minucie urazu doznał Łukasz Garguła, co zmusiło zawodnika do zejścia do szatni. - Łukasz ma uraz kości strzałkowej, więc zobaczymy co z nim będzie - wyjawił po meczu trener Białej Gwiazdy. Tuż po zakończeniu konfrontacji nie było możliwe dokładne określenie jak poważny jest to uraz.

Między słupkami bramki Zagłębia dobrze spisywał się Dawid Kudła, który skutecznie interweniował przy strzałach z pola karnego czy przy efektownych wyjściach - w 43. minucie zatrzymał szarżującego Cwetana Genkowa. W pierwszej połowie meczu kluczowe okazały się dwa trafienia Tomasza Szatana. W 35. minucie sosnowiczanin uderzał z ponad 30 metrów, a Sergei Pareiko nie popisał się swoimi umiejętnościami bramkarskimi, gdyż po jego błędzie padł pierwszy gol dla Zagłębia. - Przy tej pierwszej bramce, strzał nie był niezbyt dobry, ale gol był nagrodą za decyzję, gdyż piłka odbiła się przed bramkarzem - przyznał Szatan. Swojego podopiecznego z nieudanej interwencji tłumaczył Tomasz Kulawik. - Ta piłka skoczyła na nierówności, więc to była pechowa sytuacja, takie bramki się zdarzają. Nie tacy bramkarze puszczali takie gole. Nie jego wina, że akurat piłka się odbiła - bronił swojego zawodnika.

Sędzia wznowił grę i już pierwszą akcję Zagłębie zamieniło na drugie trafienie, podanie Michała Cyganka wykorzystał Tomasz Szatan. Przy tej bramce Pareiko miał małe szanse na obronę. Dzięki wyjściu na prowadzenie 2:0 sosnowiczanie poczuli się pewniej na boisku, co przełożyło się na obraz spotkania - tempo nadawali właśnie gospodarze, a Wiślacy wydawali się być cały czas oszołomieni krótkim, ale skutecznym natarciem rywali.

Drugą połowę drużyny rozpoczęły w zmienionych składach, a przez tę część meczu obaj szkoleniowcy mocno rotowali zestawieniem swoich zespołów. Od pierwszych sekund drugiej odsłony Wisła napierała na rywali, co jakiś czas wypracowując groźne sytuacje. Pierwsza miała miejsce w 52. minucie, lecz piłkę na rzut rożny po strzale Cwetana Genkowa wybił Adrian Marek. Próby przyniosły efekt cztery minuty później, Ivica Iliev znalazł się sam na sam z bramkarzem, którego pokonał strzałem z woleja.

Krakowianie nie przestawali konstruować ataków, niespełna minutę po pierwszej bramce stuprocentową sytuację zmarnował Patryk Małecki, którego strzał świetnie wybronił Mateusz Wieczorek. Tę połowę meczu zdominowali goście, którzy co prawda wyprowadzili dużo ataków, ale nie potrafili ich wykorzystać albo przez własną grę, albo byli zatrzymywani przez Wieczorka. - Zawsze mówiliśmy, że mamy problem z wykorzystywaniem sytuacji. Najważniejsze jest to, by zawodnicy się odblokowali. Mam nadzieję, że się odblokują - przyznał po meczu trener Tomasz Kulawik.

Podczas sparingu w Sosnowcu Wiślacy nie przełamali swojej niemocy, choć mieli ku temu dogodne sytuacje. Gospodarze nie pozostawali im dłużni i też mieli swoje bramkowe okazje, lecz zazwyczaj dobrze interweniowali krakowscy obrońcy.

Pokonanie lepszego od siebie zespołu ucieszyło nie tylko piłkarzy Zagłębia, ale również trenera, który był dumny ze swoich podopiecznych. - Tak to ma wyglądać, pomimo tej zadziorności, agresywności i kreatywności, musimy mieć duże umiejętności piłkarskie i potrafić się dobrze poruszać po boisku. Chłopaki realizują założenia, nie używałem do tego żadnych analiz wideo, prelekcji, wystarczyła rozmowa i pokazanie wszystkiego na treningach. Udowodniliśmy, że jesteśmy bardzo inteligentni piłkarsko, mam bardzo inteligentną drużynę. Wystarczy krótki fragment treningu i oni już realizują założenia. Wszyscy się śmiali, że byliśmy w górach na obozie, ale my tam byliśmy, żeby teraz mieć siłę do walki i biegania przez 90 minut, żebyśmy mogli grać wysokim pressingiem. Tego nie kupi się w Tesco czy na Allegro, to trzeba wypracować i wytrenować. Zwycięstwo z Wisłą jest dla nas małą nagrodą za naszą pracę - podkreślił Mirosław Kmieć.

Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2:1 (2:0)
1:0 - Tomasz Szatan 35'
2:0 - Tomasz Szatan 36'
2:1 - Ivica Iliev 56'

Zagłębie Sosnowiec: Dawid Kudła (46' Mateusz Wieczorek) - Marcin Sierczyński (58' Wołodymyr Ostrołuszko), Sławomir Jarczyk (58' Wojciech Białek), Adrian Marek, Adrian Pajączkowski (46' Jovan Ninković), Dawid Ryndak (66' Dawid Weis) (76' Maciej Rozmus), Łukasz Matusiak, Tomasz Szatan, Dawid Weis (58' Paweł Domański), Michał Cyganek (46' Hubert Tylec), Idrissa Cisse.

Wisła Kraków: Sergei Pareiko (63' Michał Miśkiewicz) - Kew Jaliens (76' Łukasz Burliga), Arkadiusz Głowacki (76' Gordan Bunoza), Osman Chavez (46' Radosław Sobolewski), Marko Jovanović (76' Paweł Stolarski), Kamil Kosowski (46' Emmanuel Sarki), Łukasz Garguła (19' Michał Chrapek), Cezary Wilk (76' Alan Uryga), Patryk Małecki, Ivica Iliev (70' Daniel Brud), Cwetan Genkow (66' Daniel Sikorski).

Komentarze (10)
avatar
eXpErT
16.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać, że w forma Wisły rośnie... 
avatar
MITCH
16.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ogarniam - nie mieć nominalnych skrajnych obrońców, szczególnie lewego i nic tym nie robić, to już chyba lepiej pojeździć po Polsce i poszukać kogoś młodego za pół-darmo, a nóż widelec, a Czytaj całość
avatar
Remle
16.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
panowie i panie, panie i panowie, przyjmuję zakłady na to kto pierwszy wyleci z roboty, Czy będzie to Franciszek Dyzma czy Tomasz "nie odpowiem na to pytanie" KUlawik. Wprawdzie pan Franio ma h Czytaj całość
avatar
wiślacki bartuś
16.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tragedia mam nadzieje ,że lepiej będą grać w ekstraklasie ,oby 
avatar
Kukuryku
16.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak trwoga to do Boga.On napewno Szatana przepędzi.