Niemcy: Cenny remis zespołu Smudy, ale do utrzymania droga wciąż daleka

SSV Jahn Regensburg pod wodzą Franciszka Smudy po raz pierwszy podzielił się punktami z rywalami. Bawarczycy przez blisko 50 minut prowadzili na Stadion der Freundschaft w Chociebużu.

Po porażce 1:5 z Herthą, zwycięstwie 2:0 z Bochum oraz przegranej 0:1 z Eintrachtem ekipę Franciszka Smudy czekał kolejny trudny pojedynek - wyjazdowa konfrontacja z zajmującym 9. miejsce w tabeli Energie, które przed własną publicznością nie zwykło przegrywać.

"Franz" zdecydował się na ustawienie 4-3-1-2 z nominalnym bocznym obrońcą Carlinhosem w ataku. Brazylijczyk wypożyczony z Bayeru Leverkusen sprawdził się w nowej roli i w 17. minucie po podaniu Ramona Machado wyprowadził SSV Jahn na prowadzenie. Podopieczni polskiego szkoleniowca rozgrywali dobre spotkanie, ale nie zdołali utrzymać prowadzenia - do remisu doprowadził były zawodnik Wolfsburga, Michael Schulze.

Drużyna z Ratyzbony wciąż zajmuje ostatnią lokatę w tabeli, a do miejsca barażowego traci 4 "oczka". Co jednak najistotniejsze, zespół Smudy w najbliższych kolejkach czekają spotkania z zespołami z drugiej połówki tabeli: SV Sandhausen, FC St. Pauli oraz Erzgebirge Aue.

Warto dodać, że do sensacji doszło w niedzielne popołudnie w Brunszwiku, gdzie lider 2. Bundesligi uległ 1860 Monachium 1:2, doznając pierwszej w sezonie domowej porażki. Przez 79 minut na placu gry w zwycięskim zespole przebywał Grzegorz Wojtkowiak.

Energie Cottbus - SSV Jahn Regensburg 1:1 (0:1)
0:1 - Carlinhos 17'
1:1 - Schulze 65'

Czerwona kartka: Borner /89'/ (Energie Cottbus).

Eintracht Brunszwik - 1860 Monachium 1:2 (0:0)
1:0 - Kumbela 56'
1:1 - Friend 77'
1:2 - Lauth 85'

Źródło artykułu: