Powroty w Sevilli
Aż trzech zawodników Sevilli powróci do gry przed drugim spotkaniem w Primera Division. Trener Manolo Jimenez w weekendowym spotkaniu przeciwko Sportingowi Gijon będzie miał już do dyspozycji Frederica Kanoute, Renato oraz Konko.
Cała trójka w poniedziałek bez żadnych problemów wzięła udział w treningu Andaluzyjczyków. Dla Renato najbliższy mecz będzie debiutem w tym sezonie, natomiast pozostała dwójka urazy odniosła w 1. kolejce, w spotkaniu z Racingiem Santander.
Napastnik Villarreal kontuzjowany
Coraz większe problemy z napastnikami ma Villarreal. Na listę kontuzjowanych w ekipie Żółtych Łodzi Podwodnych trafił tym razem Guillermo Franco.
Meksykanin doznał kontuzji kolana na poniedziałkowym treningu i najprawdopodobniej nie będzie do dyspozycji trenera na najbliższy ligowy mecz przeciwko Deportivo La Coruna. Dodatkowo Manuel Pellegrini nie będzie mógł skorzystać z innych atakujących - Nihat Kahveci z powodu urazu uda nie wystąpi przez kolejny miesiąc, a Giuseppe Rossi przez problemy z kostką nie zagra przez przynajmniej dwa tygodnie.
Najprawdopodobniej w spotkaniu z El Depor wicemistrz Hiszpanii zagra jednym napastnikiem - Josebą Llorente, który razem z Franco wystąpił w meczu otwarcia z Osasuną Pampeluna. Pozostaje także inna opcja - być może w Primera Division zadebiutuje Jozy Altidore, który odgrywa czołową rolę w ekipie rezerw Villarreal.
Cel Realu - Copa del Rey
Trofeum Copa del Rey jest jedynym pucharem, którego Real Madryt nie zdobył w ostatnich latach. Poprzednio Królewscy świętowali zwycięstwo w tych rozgrywkach w 1993 roku, dlatego prezydent Ramon Calderon pragnie zatrzymać tę słabą serię i w końcu sięgnąć po Puchar Króla.
Według dziennika Marca prezes spotkał się w poniedziałek z piłkarzami i zapowiedział, że jego największym życzeniem na obecny sezon jest wygrana właśnie w Copa del Rey.
Rozgrywki pucharowe niedawno się rozpoczęły, jednak w początkowych fazach występują same zespoły z niższych lig. Ekipy z najwyższej klasy rozgrywkowej przystąpią do rywalizacji na przełomie grudnia i stycznia.
Większa determinacja w meczach o Puchar Króla jest szansą na częstsze pokazywanie swoich umiejętności przez Jerzego Dudka, który w poprzednim sezonie grał we wszystkich meczach tych rozgrywek. Blancos odpadli jednak już w 1/16.
Guardiola bierze porażkę na siebie
Jedną z największych niespodzianek pierwszej kolejki była porażka FC Barcelony z Numancią. Pełną odpowiedzialność za taki wynik bierze na siebie trener Pepe Guardiola, który uważa, że nie przekazał wystarczająco jasno swoich przemyśleń dotyczących meczu.
- Cała odpowiedzialność spływa po mnie. Nie przekazałem swoich idei wystarczająco dobrze i piłkarze nie zdali sobie sprawy czego oczekiwałem. Piłka nożna jest znacznie bardziej skomplikowana od powiedzenia czego oczekujesz z myślą, że piłkarze wyjdą i dokładnie to zrobią - przyznał przed dziennikarzami nowy trener Katalończyków.
Sneijder już biega
Jak wcześniej informowaliśmy, rehabilitacja Wesleya Sneijdera przebiega nadspodziewanie szybko i Holender powróci do gry wcześniej niż zapowiadano. Po 5 tygodniach od nieszczęśliwego naderwania więzadeł w kolanie pomocnik po raz pierwszy wybiegł na boisko i rozpoczął przebieżkę.
Według ostatnich doniesień klubowych lekarzy, piłkarz będzie gotowy do gry już na początku października.
Ostatnie miesiące Edu w Betisie?
Edu wciąż nie może doczekać się decyzji o przedłużeniu z nim kontraktu przez włodarzy Betisu Sevilla. Brazylijczyk miał nadzieje na pierwsze rozmowy już w lecie, jednak klub nie poczynił żadnych kroków w kierunku rozpoczęcia negocjacji. Jeśli taka sytuacja nie zmieni się do początku grudnia, zawodnik zacznie szukać sobie nowego klubu.
Obecna umowa wygasa wraz z zakończeniem trwających rozgrywek.
- Ja naprawdę chcę kontynuować pracę w tym klubie. Jeśli zarząd pokaże mi choć trochę szacunku, wszystko się zmieni. Wszyscy wiedzą, że jeśli oni nie zadzwonią do mnie przed grudniem, ja nie zdecyduję się na przedłużenie - powiedział Edu.