LM: PSG wymęczyło awans, Juventus znów wypunktował Celtic

Paris Saint Germain i Juventus Turyn w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Stara Dama bez trudu odniosła drugie zwycięstwo z Celtikiem Glasgow, za to podopieczni Carlo Ancelottiego przeżyli męki z Valencią.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

Pierwsza połowa starcia w stolicy Francji nie zachwyciła. Oba zespoły próbowały wprawdzie atakować, ale popełniały mnóstwo prostych błędów w rozegraniu. Efekt? Akcje rzadko kończyły się strzałami, a nawet jeśli do nich dochodziło, to były niedokładne. Wizualnie trochę lepiej prezentowały się Nietoperze, które grały bardziej ofensywnie. Trudno się jednak dziwić, wszak potrzebowały dwóch goli do awansu.

Większych efektów nie przynosiły stałe fragmenty, których nie brakowało obu drużynom. Zarówno rzuty rożne, jak i wolne były bite zbyt głęboko i bramkarze dość łatwo łapali piłkę.

W drugiej połowie zaobserwowaliśmy pewne ożywienie, a punktem zwrotnym była 55. minuta - moment, w którym padła bramka dla Nietoperzy. Z 25 metrów fantastycznie uderzył Jonas. Futbolówka wpadła do siatki tuż przy słupku i Salvatore Sirigu nie miał szans, by ją sięgnąć. Valencia złapała kontakt z rywalem i nie straciła go nawet jedenaście minut później, po tym jak gospodarze wyrównali. Po koszmarnej stracie Daniego Parejo Kevin Gameiro przeprowadził dynamiczny rajd i zakończył go mocnym strzałem z 15 metrów. Tę próbę Vicente Guaita obronił, ale wobec dobitki Ezequiela Lavezziego był bezradny.

Hiszpanie potrzebowali zatem jednego gola, by doprowadzić do dogrywki. Jednak nie byli w stanie go zdobyć. Momentami nie sprawiali nawet wrażenia zdesperowanych. Atakowali, starali się prowadzić grę, lecz razili niedokładnością. Ich przewaga wynikała głównie z tego, że ekipa Carlo Ancelottiego - osłabiona brakiem Zlatana Ibrahimovicia - była wystraszona i bezproduktywna w ofensywie. Mimo to paryżanie utrzymali korzystny dla siebie remis i awansowali do ćwierćfinału.

W Turynie wszystko było rozstrzygnięte jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Mimo to Celtic zagrał bardzo ambitnie i, podobnie jak w pierwszym spotkaniu, nie bał się faworyta. Sęk w tym, że Szkotom znów brakowało cwaniactwa i zimnej krwi. Dłużej utrzymywali się przy piłce, mieli więcej szans, ale nie potrafili tego udokumentować.

Stara Dama była przyczajona i w 24. minucie otworzyła wynik. Z ostrego kąta niezbyt groźnie strzelił Fabio Quagliarella, mimo to Fraser Forster interweniował fatalnie i odbił futbolówkę przed siebie. Z tego prezentu łatwo skorzystał Alessandro Matri.

Po zmianie stron obraz gry był już inny. Gospodarze podkręcili tempo i nie pozwalali przeciwnikowi kreować sytuacji. Co więcej, podwyższyli prowadzenie. Po podaniu Andrei Pirlo Arturo Vidal wyszedł na czystą pozycję, odegrał jeszcze do Quagliarelli, a ten dopełnił formalności lokując futbolówkę w pustej bramce.

3:0 na Celtic Park i 2:0 w rewanżu - Juventus awansował zatem bardzo pewnie i bez trudu. Na obronę Szkotów trzeba jednak przyznać, że nie wypadli tak źle jak sugerowałby wynik. Na własnym obiekcie często spychali zespół z Półwyspu Apenińskiego do obrony, nieźle też spisali się w pierwszej połowie drugiej potyczki. Odpadli głównie dlatego, że zabrakło im doświadczenia i boiskowego cwaniactwa.

Paris Saint Germain - Valencia CF 1:1 (0:0)
0:1 - Jonas 55'
1:1 - Ezequiel Lavezzi 66'
pierwszy mecz: 2:1, awans: Paris Saint Germain

Składy:

Paris Saint Germain: Salvatore Sirigu - Christophe Jallet (27' Gregory van der Wiel), Thiago Silva, Alex, Maxwell, Clement Chantome, Thiago Motta (58' Kevin Gameiro), Blaise Matuidi, Javier Pastore, Lucas Moura (83' Mamadou Sakho), Ezequiel Lavezzi.

Valencia CF: Vicente Guaita - Antonio Barragan, Jeremy Mathieu, Victor Ruiz, Aly Cissokho, Dani Parejo, David Albelda (46' Ever Banega), Sofiane Feghouli (63' Pablo Piatti), Tino Costa, Jonas (76' Nelson Valdez), Roberto Soldado.

Żółte kartki: Ezequiel Lavezzi (PSG) oraz David Albelda, Victor Ruiz, Roberto Soldado, Dani Parejo, Ever Banega (Valencia).

Sędzia: Milorad Mazić (Serbia).


Juventus Turyn - Celtic Glasgow 2:0 (1:0)
1:0 - Alessandro Matri 24'
2:0 - Fabio Quagliarella 65'
pierwszy mecz: 3:0, awans: Juventus Turyn

Składy:

Juventus Turyn: Gianluigi Buffon - Andrea Barzagli, Luca Marrone, Leonardo Bonucci, Simone Padoin, Arturo Vidal (66' Mauricio Isla), Andrea Pirlo (68' Emanuele Giaccherini), Paul Pogba, Federico Peluso (59' Kwadwo Asamoah), Alessandro Matri, Fabio Quagliarella.

Celtic Glasgow: Fraser Forster - Adam Matthews (52' James Forrest), Kevin Wilson, Victor Wanyama (46' Efe Ambrose), Emilio Izaguirre, Kris Commons (72' Lassad Nouioui), Beram Kayal, Joe Ledley, Charlie Mulgrew, Georgios Samaras, Gary Hooper.

Żółte kartki: Federico Peluso (Juventus) oraz Emilio Izaguirre (Celtic).

Sędzia: Firat Aydinus (Turcja).

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

LM: Wielki triumf Królewskich, Błaszczykowski przypieczętował awans Borussii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×