To nie koniec rozpadu Czarnych Koszul?

Przed startem rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy ze stołecznym klubem rozstali Marcin Baszczyński, Władimir Dwaliszwili, Tomasz Brzyski, Dorde Cotra, Adam Kokoszka i Łukasz Teodorczyk. Trener Stokowiec rozbity zespół poskładał błyskawicznie, dzięki czemu w dwóch pierwszych tegorocznych meczach jego ekipa potrafiła zremisować z Lechią Gdańsk i pokonać na wyjeździe mającego mistrzowskie aspiracje Lecha. Lada moment kadra stołecznego klubu po raz kolejny może jednak zostać uszczuplona.

- Mój wniosek o rozwiązanie kontraktu z Polonią jest złożony - przyznaje były kapitan Czarnych Koszul, Łukasz Piątek. Prezes stołecznego klubu Ireneusz Król od wielu miesięcy nie reguluje zaległości finansowych, jakie ma wobec doświadczonego pomocnika. W identycznej sytuacji znajduje się Aleksandar Todorovski, a sprawa obu zawodników zostanie rozstrzygnięta trzynastego marca. Jeśli do tego czasu stan ich kont nie ulegnie zmianie, obaj oni staną się wolnymi zawodnikami.

Czy Piątek ma już oferty z innych klubów? - Na razie nie chciałbym się w tej sprawie wypowiadać - uspokaja sam zainteresowany. Okienko transferowe w polskiej lidze zamknęło się wraz z początkiem marca, Piątek i Todorovski mają swoje karty na ręku mogliby się jednak bez większych problemów związać z jakimkolwiek innym rodzimym klubem. Obaj wiosną należą do najważniejszych zawodników w ekipie Stokowca. Todorovski grał we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty, a Piątek przed tygodniem strzelił Lechowi gola na wagę trzech puntów.

- Mecz z Wisłą pokazał, jak wiele dla drużyny znaczy Łukasz - nie krył w trakcie konferencji prasowej po meczu z Wisłą Stokowiec. Były kapitan stołecznego klubu z powodu urazu musiał opuścić boisko jeszcze w pierwszej części meczu. Bez niego gra Polonii w środku pola kompletnie się posypała i Czarne Koszule przegrały swój pierwszy mecz od blisko czterech miesięcy. W następnej kolejce Polonia zagra w Białymstoku i możliwe, że już tam Stokowiec będzie musiał sobie radzić bez obu doświadczonych zawodników.

Gordan Bunoza: Zachowałem się jak piętnastolatek