II liga: Grać czy nie grać? Oto jest pytanie

Zima nie rozpieszcza piłkarzy. Szybko przychodzi, późno odchodzi. Trzeba sobie więc zadać następujące pytanie. Czy nie warto skrócić rozgrywek dla klubów drugoligowych?

Władze polskiej piłki zdecydowały, że w tym roku drugoligowcy zmagania w rundzie wiosennej rozpoczną już 9 marca. Niestety, jak to w Polsce bywa, aura pokrzyżowała szyki wielu klubom. Z zaplanowanych 18 gier w II lidze odbyło się dziewięć spotkań (10 w Toruniu zakończyło się walkowerem, bowiem Lech Rypin wycofał się z rozgrywek). Pozostałe zostały odwołane ze względu na zły stan boiska. Jak się okazało, problemy mieli nie tylko działacze zespołów występujących na wschodzie. Mecz nie odbyły się w Wałbrzychu czy Kaliszu.

Na Podkarpaciu zostało rozegrane jedno spotkanie, a ogólnie na wschodnich krańcach naszego kraju dwa (mecz odbył się także w Siedlcach). - Nie ma co marudzić. Takie warunki mamy, jakie mamy. Nie spodziewaliśmy się niczego innego. Rano, gdy wyszedłem z psem miałem obawy czy dojdzie do skutku mecz, było wszystko zmrożone, ale na szczęście zagraliśmy. Ta płyta teraz będzie dochodziła do siebie ze 2 miesiące - powiedział o warunkach gry w Stalowej Woli napastnik miejscowej Stali Wojciech Fabianowski. - Jadąc tutaj przebrnęliśmy burzę śnieżną od Warszawy, aż pod Sandomierz. W trakcie podróży miałem obawy czy w ogóle dojdzie do skutku ta potyczka. Spaliśmy w okolicach Sandomierza i jak się okazało jest tutaj jakiś inny mikroklimat. Wiedzieliśmy, że mecz się odbędzie. A boisko jak boisko - stwierdził z kolei opiekun Concordii Elbląg Przemysław Marusa.

Murawa w Stalowej Woli nigdy nie należało do najlepszych. Wiele drużyn miało do niej zastrzeżenia, wiedza to także i w klubie z Podkarpacia. - Warunki do gry były ciężkie. Grać trzeba było. Czekamy jednak cztery miesiące w okresie zimowym na te pierwsze mecz, więc nie ma co marudzić. Taki jest urok polskiej piłki - stwierdził obrońca Concordii Łukasz Uszalewski. Lepsza jednak taka murawa, niż na Stadionie Narodowym podczas meczu z Anglią.

Źródło artykułu: