Jacek Zieliński zbiera "żniwo"

Jacek Zieliński w końcu może chodzić z wysoko podniesioną głową. Ruch pod jego wodzą w końcu zaczyna grać tak jak tego wszyscy oczekują.

Ruch Chorzów staje się powoli specjalistą od gry w Pucharze Polski. Wprawdzie Niebiescy na to krajowe trofeum czekają od 1996 roku, ale w ostatnich czterech latach aktualni wicemistrzowie Polski dwukrotnie dochodzili do finału tych rozgrywek, a dwa razy do półfinału. W 2013 roku Niebiescy po raz piąty z rzędu znaleźli się w ostatniej czwórce. - W dwumeczu pucharowym liczy się awans i po całkiem niezłym spotkaniu go mamy - cieszył się po skromnej wygranej nad KGHM Zagłębiem Lubin Jacek Zieliński.

Trener Ruchu w końcu może triumfować. Zespół z Cichej z każdym meczem prezentuje się coraz lepiej. W środę wicemistrzowie Polski mogli wygrać z Zagłębiem dużo wyżej. - Wielu zawodników stanęło na wysokości zadania. Bardzo dobry mecz rozegrali Starzyński, Panka i Janoszka. Świetnie zaprezentował się po bardzo długiej przerwie Szyndrowski - powiedział trener.

Ostatni z wymienionych zagrał w oficjalnym meczu po raz pierwszy od grudnia. Podczas okresu przygotowawczego "Skuter" miał problemy z kręgosłupem, ale w końcu doszedł do zdrowia. - Zagrał w okresie przygotowawczym jeden mecz, ale jest to rutynowany piłkarz i wiedziałem, ze da sobie radę. Błędu nie popełniliśmy. Słowa uznania dla Marka, że podjął rękawicę i zagrał poprawnie, mimo że nie jest do końca przygotowany - podkreślił Jacek Zieliński.

Po spotkaniu pojawiły się opinie, że to nie Ruch był taki dobry, ale Zagłębiu zbytnio nie zależało na awansie. Trener Niebieskich nie zgodził się z taką opinią. - Mieliśmy grać odważnie i agresywnie. Kiedy piłkarze wiedzieli, że mogą założyć pressing to robili to. Mieliśmy Zagłębie odrzucić od naszej bramki i to udawało się nam znakomicie. Liczyłem się z tym, że lubinianie będą chcieli nas skontrować. Przed przerwą im się to udawało, ale w drugiej odsłonie panowaliśmy na boisku. Szkoda tylko słabej skuteczności, bo mieliśmy kilka naprawdę fajnych akcji, po których powinny paść bramki. Kilku rzeczy nam jeszcze brakuje, ale mam nadzieję, że zostanie to wkrótce uaktywnione - powiedział szkoleniowiec. - Mecz był lepszy od tego ze Śląskiem, bo nie straciliśmy gola. Wiedzieliśmy, że musi się tak stać, żeby Zagłębiu nie dać poczuć zapachu krwi. Strzeliliśmy gola, mieliśmy kolejne okazje. Biorąc pod uwagę, że ze Śląskiem graliśmy spotkanie ligowe, a teraz Puchar Polski z Zagłębiem to ta wygrana lepiej smakuje - ocenił Zieliński , który nie ma specjalnych życzeń przed czwartkowym losowaniem. - Każdego trzeba pokonać - dodał na koniec.

Źródło artykułu: