Lech Poznań przegrał ostatnie cztery mecze na własnym stadionie i musi się w końcu odblokować. Teoretycznie trudno wyobrazić sobie lepszy moment niż mecz z outsiderem T-Mobile Ekstraklasy, czyli GKS-em Bełchatów. Jak mówią statystyki wcale tak łatwo być nie musi. Pomijając fakt, że podopieczni Kamila Kieresia zremisowali bezbramkowo trzy ostatnie spotkania w tej rundzie, to GKS przez ostatnie 15 lat ani razu nie przegrał na stadionie przy ul. Bułgarskiej. - Jesteśmy mocno naładowani na to spotkanie i głęboko wierzymy, że w końcu się przełamiemy - mówi Hubert Wołąkiewicz.
Obrońca poznaniaków zauważa jednak, że mecz z czerwoną latarnią T-Mobile Ekstraklasy może być cięższy niż wszyscy oczekują. - Z zespołami niżej notowanymi tabeli gra się ciężko. Do rozegrania zostało sporo spotkań i w Bełchatowie wierzą, że wywalczą utrzymanie. Mam nadzieję, że nie przyjadą do Poznania bronić się jak Polonia, a my coś w końcu strzelimy na początku meczu i pójdziemy za ciosem. Musimy dobrze zacząć to spotkanie, poukładać sobie wszystko w głowach i się nie stresować - dodaje.
Teoretycznie dla wicelidera mecz z ostatnią drużyną powinien być formalnością, tymczasem w Poznaniu jego ranga jest bardzo duża, ponieważ lechici chcą zrehabilitować się swojej publiczności za ostatnie domowe porażki. - Dla mnie jest to najważniejsze spotkanie od kiedy jestem pierwszym trenerem Lecha. Ważniejsze nie były nawet spotkania z Legią czy w Lidze Europejskiej. Mówię w kontekście tego, że przegrywamy u siebie, a na to nie zasługują poznaniacy. Nie wyobrażam sobie tego, że na początku czerwca znajdziemy się na pierwszym miejscu, a będziemy przegrywać u siebie. Nikt z kupujących bilety na to nie zasługuje. Musimy walczyć o zaufanie tych ludzi dla których gramy - tłumaczy Mariusz Rumak.
Szkoleniowiec Lecha nie będzie mógł skorzystać z usług pauzującego za kartki Rafała Murawskiego oraz kontuzjowanych Tomasza Kędziory, Patryka Wolskiego i Manuela Arboledy. W zespole gości zabraknie Mikołaja Grzelaka i Piotra Witasika.
Bełchatów jest skazywany na porażkę, ale do Poznania przyjedzie walczyć o niespodziankę i zwiększenie swoich nadziei na utrzymanie w lidze. Obecnie do bezpiecznego miejsca GKS traci aż dziesięć punktów, więc potrzebuje cudu.
Lech Poznań - GKS Bełchatów / sob. 16.03.2013 godz. 18:00
Przewidywane składy:
Lech Poznań: Burić - Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez - Linetty, Trałka, Hamalainen, Tonev - Teodorczyk, Ślusarski.
GKS Bełchatów: Zubas - Basta, Michalski, Wilusz, Kosznik - Mak, Rachwał, Sawala, Madej, Wacławczyk - Traore.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Zamów relację z meczu Lech Poznań - GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści PILKA.BELCHATOW na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Lech Poznań - GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści PILKA.BELCHATOW na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT