Waldemar Fornalik: Zrobiliśmy rachunek sumienia
Trener reprezentacji Polski Waldemar Fornalik zapewnia, że zarówno on jak i piłkarze są świadomi oczekiwań i dlatego kadra we wtorek postara się o dobry mecz.
Selekcjoner nie chciał z imienia i nazwiska wymienić piłkarzy najbliższego rywala. - Wiemy doskonale jak gra drużyna z San Marino, ich taktyka jest jasna i przejrzysta - powiedział.
Trener biało-czerwonych oburzył się pytaniem porównującym polskich piłkarzy do wyrobników, jakimi są reprezentanci San Marino. - Prosiłbym, żeby z szacunkiem zwracać się o ludziach, którzy ciężko pracują i uprawiają sport, a my tymczasem traktujemy ich jako obiekt kpin i drwin.
- Wiem, co mamy do zrobienia, wiem, co powinniśmy zrobić i to dla nas jest najważniejsze. Zresetowaliśmy się, zrobiliśmy rachunek sumienia po ostatnim meczu - przyznał Fornalik.Jak piątkowa porażka wpłynie na wyjściowy skład z San Marino? Czy w przypadku zwycięstwa szkoleniowiec dałby odpocząć tym bardziej eksploatowanym zawodnikom na rzecz przetestowania młodych? - Zawsze staramy się wystawić w naszej ocenie najsilniejszy skład. Niekoniecznie wygrany mecz spowodowałby, że ktoś byłby oszczędzany. Zdajemy sobie sprawę z tego, na jakich pozycjach ten mecz nie wyglądał dobrze i dlatego pewne zmiany będą podyktowane właśnie tym stanem. Wszelkie korekty będą z myślą o tym, żeby ta drużyna lepiej funkcjonowała.
Waldemar Fornalik potwierdził również, że w wyjściowej "11" szykują się zmiany przynajmniej na 3-4 pozycjach. Bierze również pod uwagę zmianę ustawienia.
Pytaniem nurtującym kibiców w Polsce jest czy Robert Lewandowski, który przed laty debiutował właśnie przeciwko San Marino, przełamie się po wielu meczach bez bramki w reprezentacji. - Myślę, że wszyscy na to liczą - my również. Ktoś może powiedzieć: jak nie jutro, to kiedy? To też nie jest tak, że wszystko będzie podporządkowane temu, żeby Robert strzelił bramkę. Mam nadzieję, że zagramy zespołowo - podkreślił opiekun biało-czerwonych.