Do szatni Flota schodziła z jednobramkową przewagą. Po przerwie do ataku ruszyła Miedź, co udokumentowali golem dającym jeden punkt. W ostatniej minucie powinni zapewnić sobie zwycięstwo, jednak Zbigniew Zakrzewski nie trafił do pustej bramki. - Na pewno zasłużyliśmy na trzy punkty w pierwszej połowie, gdzie byliśmy lepszym zespołem. Po przerwie obraz gry uległ zmianie i to Miedź dominowała. Remis jest wynikiem sprawiedliwym, choć liczyliśmy na przełamanie i komplet oczek - oceniał Bodziony.
Dla świnoujścian był to pierwszy punkt w rundzie wiosennej. Przerwali tym samym czarną serię siedmiu przegranych meczów z rzędu. Poprawie uległa także gra, która choć trochę napawa optymizmem.
- Ulżyło nam, bo zagraliśmy lepiej. Nie był to może znakomity mecz, ale widać było progres. Szczególnie zadowoleni możemy być z pierwszej połowy. Nareszcie zaczęliśmy stwarzać okazje. Szkoda, że nie utrzymaliśmy wygranej, ale musimy się też cieszyć, że nie straciliśmy gola w ostatniej minucie - komentował pomocnik Floty.
W ostatnich dnia dużo mówiło się o zwolnieniu Dominika Nowaka. W mediach pojawiła się nawet informacja, że trener został zwolniony. Klub zdementował jednak tę informację. - Staraliśmy się od tego odciąć. Naszym trenerem jest Dominik Nowak i poprzez naszą dobrą grę musimy zrobić wszystko, żeby został. Całe zamieszanie jest niepotrzebne. Zbyt dużo szumu zrobiło się ostatnio wokół klubu - mówił były zawodnik Zagłębia Sosnowiec.
Kolejne spotkanie Flota rozegra na wyjeździe z Okocimskim. Ścisk w czołówce I ligi jest spory i każda kolejna strata punktów może przekreślić szansę na awans. - Jeżeli z Okocimskim zagramy tak jak z Miedzią to wygramy. Uważam, że legniczanie są lepszym zespołem od naszego kolejnego rywala - zakończył urodzony w Rybniku zawodnik.