Późnym niedzielnym wieczorem Luis Suarez na Twitterze poinformował, że rozmawiał telefonicznie z Branislavem Ivanovicem i przeprosił go za incydent podczas meczu. Wcześniej przeprosił także wszystkich fanów i przyznał, że jest mu bardzo przykro.
Media nie wierzą jednak w skruchę Urugwajczyka i nazywają go "Hannibalem z Anfield". Eksperci głośno domagają się dyskwalifikacji napastnika Liverpoolu FC. Za rasistowskie zachowanie wobec Patrice'a Evry otrzymał ośmiomeczowe zawieszenie. Teraz do końca sezonu pozostały zaledwie cztery kolejki i możliwe, że gol z 96. minuty przeciwko Chelsea był jego ostatnim w trwającym sezonie. Przez swoje nieodpowiedzialne zachowanie Suarez może nie zdobyć tytułu króla strzelców. Obecnie ma na koncie 23 gole, ale tylko o dwa więcej od Robina van Persiego.
Incydenty Suareza w Liverpoolu:
Grudzień 2011 roku: Suarez otrzymuje ośmiomeczowe zawieszenie za rasistowskie wyzwiska pod adresem Evry. Dodatkowo ma zapłacić 40 tysięcy funtów grzywny.
Luty 2012 roku: Odmawia podania ręki Evrze podczas przywitania zespołów przed meczem na Old Trafford.
Październik 2012 roku: Mocna krytyka po "nurkowaniu" w polu karnym Stoke City.
Styczeń 2013 roku: Carolyn Radford, dyrektor wykonawczy Mansfield, oświadczył, że Suarez okradł jego drużynę po tym jak Urugwajczyk strzelił jego drużynie bramkę ręką.
***
Co ciekawe, to nie pierwszy taki incydent z udziałem Suareza. Będąc zawodnikiem Ajaxu Amsterdam w 2010 roku ugryzł swojego rywala. Sędzia tego nie zauważył, ale wychwyciły to kamery. Kara była dotkliwa - siedem meczów pauzy.