Adam Nawałka: Długo czekaliśmy, by poczuć smak zwycięstwa

Górnik Zabrze po trzech kolejnych porażkach odniósł bezcenne zwycięstwo nad Ruchem Chorzów w 98. Wielkich Derbach Śląska. Po końcowym gwizdku sędziego trener Adam Nawałka nie krył radości z wyniku.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Dzięki niedzielnemu zwycięstwu nad Ruchem Chorzów drużyna Górnika Zabrze przerwała serię meczów bez zwycięstwa i wróciła na najniższy stopień podium T-Mobile Ekstraklasy. Satysfakcji z wyniku 98. Wielkich Derbów Śląska nie krył opiekun drużyny z Roosevelta.

- Długo przyszło nam czekać na to, by znowu poczuć smak zwycięstwa. Ten smak jest tym słodszy, że odnieśliśmy je w meczu z trudnym rywalem. W ostatnich dniach wszyscy czuliśmy, że to spotkanie ma dla kibiców szczególną rangę, dlatego tym bardziej moim zawodnikom należą się słowa uznania, że tę presję unieśli - ocenia Adam Nawałka, trener zabrzańskiej drużyny.

Dla charyzmatycznego szkoleniowca duże znaczenie miały cechy wolicjonalne, jakimi wykazali się piłkarze śląskiego klubu. - Moi zawodnicy wykazali się na boisku dużą determinacją, ambicją i konsekwencją w realizacji założeń taktycznych. To wszystko było kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu, a mój zespół pokazał, że umie ten klucz dobrze wykorzystać - dodaje 55-latek.

Nawałka liczy, że niedzielne zwycięstwo pozwoli Górnikowi zażegnać kryzys, w jakim zabrzanie w ostatnich tygodniach się znajdowali. - Wierzę, że zniżka formy, jaką notowaliśmy w ostatnich kolejkach jest już za nami i w kolejnych meczach podtrzymamy rozpoczętą serię wygranych. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne, bo dało nam przełamanie, którego nam brakowało - przyznaje trener śląskiego zespołu.

Coach Górnika nie ukrywa, że niedzielne zwycięstwo nad Niebieskimi rodziło się w bólach. - Nie było to dla nas łatwe spotkanie. Ruch postawił nam bardzo twarde warunki. Mimo to udało nam się w pierwszej połowie uzyskać wyraźną przewagę i objąć prowadzenie. W drugiej połowie to chorzowianie przejęli inicjatywę i stwarzali groźne sytuacje pod naszą bramką. Było kilka momentów, w których byliśmy wystawiani na próbę, ale na szczęście koncentracja moich zawodników nie zawiodła. Wyszliśmy z opresji obronną ręką i za to mojej drużynie należą się brawa - puentuje opiekun drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×