W drugiej drużynie Legii razem z Lewandowskim grał Jakub Rzeźniczak. - Dziś w naszej szatni nie ma już wielu piłkarzy, którzy pamiętają tamte czasy. Ja akurat grałem czasem z Robertem w rezerwach. Nie da się ukryć, że wtedy nie było jeszcze widać, że ma taki potencjał i tak się rozwinie. Nasz ówczesny dyrektor sportowy się pomylił, ale takie błędy w piłce się zdarzają. Niektórzy piłkarze potrzebują więcej czasu, żeby się rozwinąć, i tak było w tym przypadku - powiedział gracz lidera T-Mobile Ekstraklasy, który aktualnie jest kontuzjowany.
Rzeźniczak nie ukrywa, że w półfinałowej rywalizacji Ligi Mistrzów kibicuje Realowi Madryt. Piłkarz Legii chce, by Lewandowski trafił do siatki, ale na... otarcie łez.
Cała rozmowa w Super Expressie.