Michał Jakóbowski: Nadal jesteśmy zmotywowani i na pewno się nie poddamy

Warta jest w coraz trudniejszej sytuacji. W Stróżach nie rozegrała złego meczu, mimo to znów zaliczyła porażkę. Michał Jakóbowski zapewnił jednak, że zielonym nie zabraknie determinacji.

Zieloni ulegli Kolejarzowi 0:1 i czują niedosyt. - Przez sporą część pojedynku prowadziliśmy grę, a w pierwszej połowie mieliśmy dużo sytuacji, których niestety nie wykorzystaliśmy. W jednej z nich również mi zabrakło zimnej krwi i jestem bardzo niezadowolony. Po przerwie gospodarze zrobili jedną akcję i skończyło się porażką - skomentował Michał Jakóbowski.

W samej końcówce podopieczni Krzysztofa Pawlaka mieli pretensje do sędziego Dawida Bukowczana. Powód? Brak wskazania na "wapno" po zagraniu ręką Cheikha Niane w polu karnym. - To była ewidentna jedenastka, którą widzieli wszyscy poza arbitrami. Zresztą to nie są tylko moje słowa, bo nawet media pisały, że należał nam się rzut karny. Cóż możemy zrobić. Taki jest futbol - dodał 21-letni pomocnik.

Warciarze powinni już zapomnieć o niepowodzeniu w Stróżach, bo w niedzielę czeka ich trudne starcie z równie zdesperowanym Zawiszą Bydgoszcz. Oba zespoły mają różne cele, lecz ostatnio im nie szło i muszą zacząć punktować. - Nie można mówić tylko o meczu z Zawiszą, bo przed nami mnóstwo ciężkich i ważnych spotkań. W najbliższych kolejkach będziemy się mierzyć z kandydatami do awansu, jednak na pewno się nie poddamy. Trzeba walczyć, bo w I lidze każdy może wygrać z każdym - zaznaczył Jakóbowski.

Zieloni mają tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową, co rodzi dużą nerwowość. - To siedzi w głowie, ale trener cały czas nas motywuje. Pod tym względem wykonuje naprawdę dobrą pracę. Jestem pewny, że nikomu nie zabraknie determinacji. Całej drużynie zależy na utrzymaniu, poza tym staramy się patrzeć w górę tabeli, a nie za siebie - zakończył.

Więcej o Warcie Poznań TUTAJ i na oficjalnej stronie klubu
Źródło artykułu: