Po meczu Lecha Poznań z Wisłą Kraków Piotr Florek zebrał się wraz z zespołem ds. bezpieczeństwa imprez masowych oraz przedstawicielami poznańskiego klubu. Przypomnijmy, że fani Kolejorza odpalili na tym meczu race, a w sektorach gości doszło do zadymy. Kibice z Krakowa również odpalili pirotechnikę, a jakby tego było mało zdemolowali sektor gości i rzucali petardami na sektory zajmowane przez poznaniaków.
Rozpoczęły się spekulacje jaką decyzję podejmie wojewoda wielkopolski, który już raz zamknął cały stadion (za zamieszki w Bydgoszczy w finale Pucharu Polski) oraz raz trybunę zajmowaną przez fanatyków Kolejorza (za odpalone race i awanturę za stewardami podczas ostatniego meczu minionej rundy ze Śląskiem Wrocław).
Teraz Piotr Florek zdecydował się zamknąć tylko sektor gości - poinformowało stowarzyszenie "Wiara Lecha". Mimo iż uszkodzenia są już naprawiane, to wojewoda obawiał się wpuścić na niego fanów z Łodzi. Trzeba przyznać, że są oni niezwykłymi pechowcami, ponieważ dwie kolejki temu nie mogli udać się do Krakowa za złe zachowanie fanów Legii Warszawa, a teraz nie przyjadą do Poznania odpowiadając za czyny Wisły.