Dwa bardzo ważne spotkania rozegrają w środę i sobotę podopieczni Ryszarda Tarasiewicza. Najpierw zmierzą się na wyjeździe z liderem tabeli - Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Potem być może czeka ich jeszcze ważniejszy mecz z Flotą Świnoujście. Od tych wyników zależy, czy bydgoszczanie w przyszłym sezonie zagrają na boiskach T-Mobile Ekstraklasy. Teraz na pomyłkę i straty punktów szans już nie ma. W innym wypadku los niebiesko-czarnych zależał od wyników ich najgroźniejszych rywali w walce o dwie czołowe lokaty.
- Zbliżamy się do końca rozgrywek i już każdy wie jak ważne potyczki czekają teraz nasz zespół - zapowiada najskuteczniejszy w bydgoskiej drużynie Paweł Abbott. - Stres oczywiście pojawia się przed każdym spotkaniem, ale jak widać ze wszystkim bardzo dobrze sobie radzimy. Po zwycięstwie nad Olimpią Grudziądz jest oczywiście radość, ale myślimy już tylko o wyjazdowym pojedynku z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.
W ostatnich tygodniach świetną formę dysponuje młody środkowy ofensywny pomocnik Michał Masłowski, na którego w ostatnich dniach parol zagięły Wisła Kraków i Śląsk Wrocław. - Teraz dla nas w zasadzie każdy pojedynek jest najważniejszy. Trzeba zdobywać te swoje punkty i nie oglądać się na innych. Na Termalikę będziemy się przygotowywać jak do każdej innej potyczki. Musimy robić swoje i jedziemy dalej - powiedział Masłowski.
Bydgoszczanie na środowy pojedynek do Niecieczy udadzą się niemal w pełnym składzie. Pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanego w ostatnich dniach obrońcy Łukasza Nawotczyńskiego. Za kartki będzie też pauzował napastnik Daniel Mąka.