W 63. minucie Makuch zagrał piłkę do Cabaja klatką piersiową, ale bramkarz nie potrafił jej opanować i wturlała się ona za linię bramkową, dając Cracovii prowadzenie i ostatecznie zwycięstwo w meczu przyjaźni.
Swojego bramkarza po meczu usprawiedliwiał trener Sandecji Mirosław Hajdo , mówiąc że należy go oceniać przez pryzmat całego sezonu, a nie tylko tej interwencji, a Cabaj to bez wątpienia jeden z ojców utrzymania sądeczan w I lidze.
Trener Cracovii Wojciech Stawowy stwierdził, że błędem rywali było to, że Cabaj wbrew starej piłkarskiej prawdzie otrzymał piłkę w światło swojej bramki i dodał: - Nie rozmawiałem z Marcinem po meczu, ale jestem w stanie się domyślić, jak się czuje i do tego jak to będzie interpretowane. Najlepszym bramkarzom świata się to zdarza. Trudno nam było pokonać Marcina w innych sytuacjach, bo w tym meczu bronił naprawdę bardzo dobrze.
Dla przejrzystości obrazu dodam. Makuch i Cabaj byli piłkarzami Cracovii. Jak ost Czytaj całość