Zasłużone zwycięstwo Znicza Pruszków nad rewelacyjnym beniaminkiem (relacja)

Dobrze spisujący się beniaminek ze Świnoujścia przegrał niedzielny mecz z niżej notowanym Zniczem Pruszków aż 1:4. Bramki dla gospodarzy zdobywali: Kaczmarek (dwie), Paluchowski oraz Florian. Honorową bramkę dla przyjezdnych strzelił Pietruszka.

Mecz rozpoczął się punktualnie w niedzielne południe. Pogoda nie dopisywała obydwu zespołom. Od samego początku nad stadionem padał deszcz. Flota, podbudowana trzema zwycięstwami z rzędu, chciała kontynuować swoją wspaniałą passę, a gospodarze chcieli za wszelką cenę swoją złą passę przerwać (trzy porażki z rzędu). Świnoujścianie pojechali do Pruszkowa bez Przemysława Rygielskiego, który nabawił się kontuzji w meczu z GKS Katowice, oraz Jacka Magdzińskiego, który pauzował za kartki. Natomiast sensacyjnie w pierwszym składzie pojawił się Wallace Perez Benevente, który nie był w ogóle brany pod uwagę ze względu na kontuzję.

Od początku do głosu doszli gospodarze, jednak pierwszy strzał w tym spotkaniu oddali goście. Ireneusz Chrzanowski uderzył niecelnie. W 10. minucie w polu karnym gości faulowany był Adrian Paluchowski przez Sergiusza Prusaka. Do jedenastki podszedł Paweł Kaczmarek, ale jego strzał obronił Sergiusz Prusak. Jednak dobitka po niefortunnym odbiciu bramkarza była już skuteczna. Po chwili znów groźna akcja gospodarzy, jednak Paluchowski został zablokowany przez obrońców gości.

W 19. minucie na boisku leżał Adrian Bieniek, który został kopnięty w twarz w ferworze walki przez pomocnika gości. Potrzebna była pomoc medyczna, ale zawodnik po udzielonej pomocy powrócił do gry. Flota nie miała koncepcji na grę, cały czas mecz toczył się w środku pola.

W 29. minucie groźny strzał Emmanuel Ifeanyi Ekwueme znów został zablokowany przez defensywę Floty. Kolejny strzał goście oddali w 32. minucie, ale Damian Krajanowski przeniósł futbolówkę nad bramką Adriana Bieńka.

W 37. minucie padła druga bramka dla gospodarzy. Po błędzie Sergiusza Prusaka, który nie przejął piłki po dośrodkowaniu Pawła Kaczmarka, piłkę do siatki skierował Adrian Paluchowski. Po chwili kolejny cios dla Wyspiarzy. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Ireneusz Chrzanowski za niepotrzebne dyskusje z sędzią Piotrem Maurkiem. Pierwsza połowa została przedłużona o pięć minut, ale nic ciekawego w doliczonym czasie na boisku już się nie działo.

Po przerwie na boisko bardzo zmotywowani wyszli goście, którzy za wszelką cenę chcieli powalczyć w tym spotkaniu chociażby o remis. Jednak od początku drugiej połowy inicjatywę przejęli gospodarze, którzy grali w przewadze. Nad stadionem znów zaczęło mocniej padać. Na boisku utworzyły się kałuże. W 57. minucie padł kontaktowy gol dla Floty. Błąd Adriana Bieńka i piłkę do siatki skierował Przemysław Pietruszka. Po bramce Znicz miał całkowitą dominację nad gośćmi. Groźne akcje Adriana Paluchowskiego mogły skończyć się kolejnymi bramkami, lecz na posterunku był Sergiusz Prusak.

W 66. minucie groźny strzał Pawła Kaczmarka zatrzymał się na poprzeczce. Bardzo aktywny był Dawid Florian, który zmienił niewidocznego Tomasza Bzdęgę. I to właśnie on zdobył kolejną bramkę. Po wspaniałej asyście Adriana Paluchowskiego, Dawid Florian popisał się indywidualną akcją, minął trzech defensorów Floty i pokonał Sergiusza Prusaka. Znicz nadal miał przewagę, a Petr Nemec próbował odwrócić losy spotkania, robiąc zmiany w swoim składzie.

W 79. minucie powinno być 4:1 dla gospodarzy, ale od utraty gola gości ratował Sergiusz Prusak, który najpierw bronił strzał Dawida Floriana, a po chwili dobitkę Adriana Paluchowskiego. Po chwili Paweł Kaczmarek pomylił się o centymetry. Ale co się odwlecze to nie uciecze...

W 81. minucie miał miejsce faul w polu karnym na Adrianie Paluchowskim. Do piłki podszedł znów Paweł Kaczmarek i tym razem nie dał szans Sergiuszowi Prusakowi. Do końca wynik już się nie zmienił. W doliczonym czasie gry dwójkową akcję przeprowadzili Adrian Paluchowski z Dawidem Florianem, jednak uprzedził ich Sergiusz Prusak.

Mecz zasłużenie wygrali gospodarze, którzy byli zdecydowanie lepszym zespołem niż beniaminek ze Świnoujścia. Na końcu niezbyt miało miejsce miłe zachowanie Grzegorza Skwary. Doświadczony i szanowany piłkarz Floty po końcowym gwizdku pokazał kibicom Znicza środkowym palcem znany gest, a później zaprezentował swoje... pośladki.

Znicz Pruszków - Flota Świnoujście 4:1 (2:0)

1:0 - Kaczmarek 10'

2:0 - Paluchowski 39'

2:1 - Pietruszka 56'

3:1 - Florian 71'

4:1 - Kaczmarek (k.) 80'

Składy:

Flota Świnoujście: Prusak - Fechner, Hrymowicz, Chrzanowski, Benevente, Krajanowski, Pietruszka, Skwara, Niewiada, Sojka (42' Kazadi), Dziuba (75' Lindner).

Znicz Pruszków: Bieniek - Kowalski, Kokosiński, Januszewski, Aleksa, Rybaczuk, Ekwueme (85' Buga), Kaczmarek (88' Herman), Rybaczuk, Bzdęga (61' Florian), Paluchowski.

Żółte kartki: Chrzanowski, Hrymowicz, Skwara (Flota) oraz Florian (Znicz).

Czerwona kartka: Chrzanowski (Flota).

Sędzia: Piotr Maurek (Kraków).

Widzów: 1800.

Źródło artykułu: