Sytuacja w Świnoujściu jest patowa i przypomina tę sprzed roku. Flota nie może finalizować rozmów w sprawie przedłużenia umów z piłkarzami i nie wiadomo o jakie cele zagra w nadchodzącym sezonie. Kontrakty kilku czołowych postaci zespołu kończą się 30 czerwca i od tego dnia będą mogli wiązać się z pracodawcami jako wolni zawodnicy.
Klub otrzymał na początku roku dotację z miasta w wysokości 760 tysięcy na bieżącą działalność, czyli finansowanie m.in. wyjazdów, sprzętu sportowego, zakwaterowania. Została ona już spożytkowana. Dziś kasa świeci pustkami, na dodatek mówi się o kilkusettysięcznym zadłużeniu.
Rozmowy z tureckim inwestorem nie doczekały się finału, szanse na pozyskanie innego strategicznego sponsora są mizerne. Flota zwróciła się zatem z prośbą o dodatkowe wsparcie do prezydenta miasta i oczekuje na konkretną odpowiedź z magistratu. Wyspiarze potrzebują ponad 500 tys. złotych.