Polonia Bytom po trwających dwa tygodnie urlopach wróciła do zajęć. Na pierwszym treningu niebiesko-czerwonych pojawiła się większość zawodników, którzy zaliczyli niezłą rundę wiosenną w I lidze, a teraz mają walczyć o powrót na zaplecze T-Mobile Ekstraklasy. Z grona tych graczy wypadną jedynie najpewniej Damian Jaroń i Michał Płókarz.
Śląski klub nie tylko myśli o zatrzymaniu zawodników, którzy grali w klubie już w minionych miesiącach, ale także ostrzy sobie zęby na wzmocnienia. W Polonii w końcu ma pojawić się solidne wsparcie ze strony miasta, które ma pomóc bytomskiej drużynie w szybkim awansie.
Kto może wzmocnić zespół Jacka Trzeciaka? Na pierwszych zajęciach pojawił się duet wychowanków Polonii, w ostatnim sezonie reprezentujących barwy Sandecji Nowy Sącz: Marcin Kowalski i Wojciech Mróz. Obu zawodnikom z końcem czerwca kończą się umowy z nowosądeckim klubem, a ten nie czyni póki co wielkich starań, by piłkarzy zatrzymać.
Według informacji naszego portalu bardziej klarowna wydaje się być dziś sytuacja Kowalskiego, który niemalże na pewno nie otrzyma oferty nowego kontraktu. Nieco w innym położeniu znajduje się Mróz, którego Sandecja chciałaby zatrzymać, ale sam zawodnik nie jest do końca zadowolony ze swojej pozycji w drużynie. Sam chciałby regularnie grać, a odkąd w Nowym Sączu pojawił się trener Mirosław Hajdo, który widział obrońcę w roli dublera.
Rozmowa Mroza ze szkoleniowcem ma wyjaśnić jaka będzie przyszłość piłkarza. Sami gracze nie ukrywają, że są po słowie z działaczami Polonii, ale bytomski klub póki co niczego nie potwierdza.