PK: Rzuty karne rozstrzygnęły losy rywalizacji! - relacja z meczu Hiszpania - Włochy

Dopiero rzuty karne rozstrzygnęły kto zagra w finale z Brazylią. W regulaminowym czasie gry pomiędzy Hiszpanią a Włochami nie padły gole.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Hiszpanie nie traktowali ulgowo Pucharu Konfederacji. Tego trofeum brakuje ich gablocie. Wiedzieli, że w niedzielnym finale czeka już Brazylia, ale to Włosi w pierwszej połowie mieli więcej okazji strzeleckich.

Jednak tak naprawdę dopiero w 36. minucie kibice mogli zobaczyć pierwszą bramkę. Wcześniej niewiele ciekawego działo się pod oboma polami karnymi. Dużo było rozgrywania w środkowej strefie boiska i mało składnych akcji zakończonych strzałami. We wspomnianej sytuacji Emanuele Giaccherini idealnie podał na piąty metr do Christiana Maggio, którego strzał głową kapitalnie obronił Iker Casillas.

Hiszpanie odpowiedzieli natychmiast. Cudownie z piłką w "szesnastce" Włochów obrócił się Fernando Torres, ale strzał był już niecelny. To było na tyle ciekawego z pierwszej połowy, która rozczarowała swoim poziomem.

Po zmianie stron nie oglądaliśmy lepszego widowiska, a jeszcze gorsze. Sytuacje strzeleckie można było policzyć na palcach jednej ręki. Jeszcze mniej było tych z gatunku stuprocentowych. Dopiero tę z 85. minuty można było za taką uznać. Gerard Pique otrzymał idealne podanie na jedenastym metrze, ale uderzył wysoko nad poprzeczką.

To była ostatnia składa akcja w regulaminowych 90. minutach. Howard Webb zarządził dodatkowe 30 minut dogrywki. W niej dominowała Hiszpania, a Włosi cofnęli się na własną połowę, chociaż w 93. minucie słupek uratował mistrzów Europy i świata. Przed końcem pierwszej połowy dobrych okazji nie wykorzystali Jordi Alba oraz Sergio Ramos. Po zmianie stron Włosi już nie istnieli. Czekali na rzuty karne i udało im się dotrwać.

Aby rozstrzygnąć zwycięzców potrzeba było aż siedmiu serii. W 120. minutach piłkarze marnowali okazje, ale z "jedenastek" już nie mylili się. Dopiero Leonardo Bonucci posłał piłkę nad poprzeczką. Przed szansą stanęła Hiszpania i nie zmarnował jej Jesus Navas.

W finale z Brazylią zagra zatem Hiszpania. Ma jednak jeden dzień mniej na odpoczynek oraz 120 minut meczu w nogach.

Hiszpania - Włochy 0:0

Rzuty karne:
0:1 - Antonio Candreva
1:1 - Xavi
1:2 - Alberto Aquilani
2:2 - Andres Iniesta
2:3 - Daniele De Rossi
3:3 - Gerard Pique
3:4 - Sebastian Giovinco
4:4 - Sergio Ramos
4:5 - Andrea Pirlo
5:5 - Juan Mata
5:6 - Riccardo Montolivo
6:6 - Sergio Busquets
6:6 - Leonardo Bonucci (uderzył nad poprzeczką)
7:6 - Jesus Navas

Składy:

Hiszpania: Iker Casillas - Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba, Xavi, Sergio Busquets, Andres Iniesta, Pedro Rodriguez (78' Juan Mata), David Silva (53' Jesus Navas), Fernando Torres (94' Javi Martinez).

Włochy: Gianluigi Buffon - Christian Maggio, Andrea Barzagli (46' Riccardo Montolivo), Giorgio Chiellini, Antonio Candreva, Daniele De Rossi, Andrea Pirlo, Claudio Marchisio (79' Alberto Aquilani), Emanuele Giaccherini, Leonardo Bonucci, Alberto Gilardino (91' Sebastian Giovinco).

Żółte kartki: De Rossi (Włochy) oraz Pique (Hiszpania).

Sędzia: Howard Webb (Anglia).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×