Podbeskidzie Bielsko-Biała mimo usilnych starań nie zdołało zatrzymać Roberta Demjana. Słowacki napastnik, który z czternastoma bramkami na koncie został królem strzelców T-Mobile Ekstraklasy sezonu 2013/14, wybrał ofertę belgijskiego Waasland-Beveren, podpisując z nowym klubem dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia umowy o kolejnych dwanaście miesięcy.
Zarząd bielskiego klubu był zniesmaczony zachowaniem Słowaka, który rzekomo pierwotnie złożył deklarację, że zostanie w Podbeskidziu, a po pojawieniu się oferty z Belgii zmienił swoje nastawienie o 180 stopni. Górale nie zamierzali nawet Demjanowi podziękować na oficjalnej stronie klubu, ale po szumie medialnym, jakie ten news wywołał ostatecznie stosowna wiadomość w klubowym serwisie się pojawiła.
Sam Demjan przygodę z Podbeskidziem ocenia jako wybitnie udaną. - Były to dla mnie najlepsze trzy lata w karierze, więc mogę tylko pozytywnie wspominać wszystko, co mnie w Bielsku spotkało. W Belgii podpisałem kontrakt na dwa lata, ale mam nadzieję, że uda się wrócić do Podbeskidzia i w tym klubie zakończyć karierę - deklaruje 31-latek.
Szczególnie ciężko Słowakowi rozstać się z kibicami Górali, dla których był jednym z ulubieńców. - Kibice bardzo często podchodzili do mnie żeby uścisnąć rękę, zrobić sobie zdjęcie czy po prostu podziękować za to co dla klubu zrobiłem. Takich sytuacji było bardzo wiele i były spontaniczne, nie było w tym nic wyreżyserowanego. Ostatnio prawie każda spotkana przeze mnie osoba pytała o moją przyszłość i prosiła żebym został w Bielsku. Wszystkim im odpowiadam: teraz wyjeżdżam, ale bardzo będę chciał do Podbeskidzia wrócić - zapewnia Demjan.
Od włodarzy bielskiego klubu napastnik otrzymał karnet na mecze Podbeskidzia w przyszłym sezonie. Piłkarz nie ukrywa, że będzie chciał go wykorzystać. - Losy Podbeskidzia będę z Belgii śledził z dużym sentymentem do klubu. Jeśli tylko będzie to możliwe, to na pewno pojawię się w Bielsku, by któreś spotkanie zobaczyć z trybun nowego stadionu. Na jego otwarcie raczej nie zagram, ale wierzę, że będzie mi to w przyszłości dane - uśmiecha się słowacki zawodnik.
Demjan jest przekonany, że Górale bez niego w składzie poradzą sobie na boiskach elity w przyszłym sezonie. - Nie wierzę, że w Bielsku powtórzy się horror z poprzedniego sezonu. Chciałbym, żeby chłopacy pewnie się utrzymali i pięli się już tylko w górę tabeli. Jak wrócę do Bielska - chcę zagrać z Podbeskidziem w europejskich pucharach - zapowiada były gracz klubu ze stadionu przy Rychlińskiego.