Piotr Brożek nie wróci do Górnika Zabrze. Lewy obrońca, który reprezentował trójkolorowe barwy w sezonie 2004/05 nie doszedł do porozumienia z działaczami zabrzańskiego klubu. Wcześniej piłkarz nie wyjechał na zgrupowanie drużyny Adama Nawałki do Słowenii. Na przeszkodzie stanęła kontuzja, która jednak nie okazała się zbyt poważna.
Przed planowanym powrotem Brożka do treningów z górniczą drużyną włodarze klubu z Roosevelta postanowili zasiąść z piłkarzem do rozmów. Nie udało się jednak znaleźć nici porozumienia. Na Górniku spoczywa bowiem zakaz transferowy i ograniczenie wydatków kontraktowych do 25 tys. złotych brutto.
Według informacji portalu SportoweFakty.pl Górnik byłemu piłkarzowi m.in. Wisły Kraków i Lechii Gdańsk zaproponował często w Zabrzu stosowany kontrakt motywacyjny. Na jego mocy zawodnik zarabia średnio 8-10 tys. złotych pensji podstawowej i sowite premie za "wejściówki", zdobyte bramki czy osiągnięte przez drużynę cele sportowe.
W poprzednim sezonie na podstawie takiej umowy w Zabrzu występował m.in. Seweryn Gancarczyk. Zimą z kolei podobne kontrakty podpisali Grzegorz Bonin, Tomasz Zahorski i Ireneusz Jeleń. Z tego grona przy Roosevelta w przyszłym sezonie grał będzie najpewniej tylko ten pierwszy. Reszta graczy nie miała pewnego miejsca w wyjściowej jedenastce zabrzańskiej drużyny, przez co zdecydowała się poszukać nowego klubu.
W sobotę śląska drużyna rozegra dwa pierwsze mecze sparingowe podczas pobytu w Radenci. Rywalem Górnika będzie Iliciviec Mariupol, ósmy zespół ukraińskiej Primjer Ligi. Kadry obu drużyn zostaną podzielone na dwa składy, co pozwoli szkoleniowcom rozegra między sobą dwa mecz sparingowe.