Piłkarze Piasta Gliwice mają już za sobą udział w europejskich rozgrywkach. W II rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej gliwiczanie odpadli w rywalizacji z Karabach Agdam. - Karabach to drużyna na poziomie, ale tak samo i my. Każdy widział, że szanse w tym spotkaniu były wyrównane. Nie było ich dominacji, a zadecydowały momenty. Taka jest piłka nożna. Malutki błąd i można wszystko stracić. To dla nas doświadczenie i musimy z tego wyciągnąć wnioski, bo to boli - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Csaba Horvath.
Ten obrońca, tak jak i Kamil Wilczek, a także Łukasz Hanzel, w przeszłości występował KGHM Zagłębiu Lubin. Piast w niedzielę zmierzy się właśnie z Miedziowymi. - Mnie Zagłębie nie interesuje. Ja gram teraz w Piaście i obojętnie z kim rywalizujemy, to chcę wygrać. Nie będę walczył o to, aby się pokazać trenerowi Hapalowi i tym działaczom z Lubina - zaznacza Horvath. - Wiadomo, że jest ta dodatkowa motywacja, ale nie jest to nic specjalnego - dodaje.
Co ciekawe, niebawem te dwie drużyny znów się spotkają. - Będziemy z nimi grali jeszcze w Pucharze Polski. Ciągniemy to Zagłębie teraz. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Przede wszystkim gramy jednak o zwycięstwo. Mam nadzieję, że w niedzielę ich pokonamy. Będzie to trudny mecz, ale liczę na to, że trzy punkty zostaną w Gliwicach - skomentował stoper.
Po zwycięstwie na inaugurację T-Mobile Ekstraklasy gliwiczanie także i tym razem liczą na trzy punkty. - Dobrze wystartowaliśmy w tym sezonie w Ekstraklasie i chcemy to podtrzymać. Każdy punkt się liczy, a my chcemy się plasować w górnych pozycjach. Jest okazja do pokonania Zagłębia i będziemy chcieli to zrobić - podsumował piłkarz.