Lech Poznań w Wilnie bez wsparcia zorganizowanej grupy kibiców

Kibice Lecha Poznań nie udadzą się do Wilna na mecz z Żalgrisem jako grupa zorganizowana. Litewski klub zrobił wszystko, aby utrudnić wyjazd poznaniakom.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
Problemy zaczęły się już na samym początku, gdy okazało się, że Żalgiris Wilno postanowił wyznaczyć dla kibiców Lecha Poznań pulę 250 biletów podczas gdy zapotrzebowanie było blisko dziesięciokrotnie większe. To jeszcze można by zrozumieć, bo stadion na którym odbędzie się mecz ma tylko niewiele ponad 5 tysięcy pojemności.

Litiwini nie zdecydowali się zwiększyć puli biletów choć o niewielki procent, a ponadto postanowili jak najmocniej utrudnić życie poznaniakom. Zażyczyli sobie od Lecha, aby ten najpierw przesłał listę kibiców i zapłacił za bilety, a dopiero potem wejściówki miałyby zostać wysłane drogą elektroniczną. Mając na uwadze, że mecz odbędzie się już w czwartek, to rozdysponowanie biletów byłoby niezwykle trudne.

Początkowo z dystrybucji biletów wycofało się stowarzyszenie "Wiara Lecha", które normalnie sprzedaje bilety na mecze wyjazdowe. Tym razem miał się tym zająć klub, ale i on nie podjął się tego zadania. - Bilety dotarłoby zbyt późno, aby spełnić przedstawione przez Żalgiris Wilno warunki ich dystrybucji wśród kibiców - tłumaczy poznański klub.

Bardzo prawdopodobne, że sporo fanów Lecha i tak uda się pod stadion na którym rozegrany zostanie mecz. Wiadomo jednak, że nie uda im się nabyć biletów na sektory zajmowane przez kibiców gospodarzy, bowiem Żalgiris wprowadził znaczne ograniczenia.

Bartosz Ślusarski: Daję sobie jeszcze trochę czasu

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×