Zagmatwana historia - relacja z meczu Puszcza Niepołomice - Chojniczanka Chojnice

Chojniczanka zrewanżowała się innemu beniaminkowi za pucharową porażkę. Wszystko, co najciekawsze wydarzyło się w drugiej połowie, która przyniosła liczne zwroty akcji.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Preludium do tego starcia wygrała Puszcza Niepołomice. Mowa o pucharowym meczu sprzed dwóch tygodni, w którym Chojniczankę Chojnice, a konkretnie Rafała Misztala dwukrotnie pokonał Sebastian Janik. W składach na rewanż znalazł się tylko ten drugi, natomiast między słupkami gości stanął Konrad Jałocha. Podstawową nowością było jednak miejsce akcji. Tym razem beniaminkowie spotkali się w Krakowie.

Pierwsza połowa przyniosła kilka niezłych akcji, była raczej wyrównana z szansami strzeleckimi dla obu stron. Jałocha został zmuszony do interwencji po uderzeniach Pawła Moskwika, Janika oraz Mateusza Cholewiaka. Szczególnie ta ostatnia sytuacja z 35. minuty musiała zaalarmować gości. Cholewiak znalazł się bowiem oko w oko z bramkarzem, bez towarzystwa obrońców.

Sztab Chojniczanki miał wiele pretensji do arbitra. Dwukrotnie domagał się rzutu karnego. Najpierw po starciu Marcina Biernata z Tomaszem Mikołajczakiem, następnie po popchnięciu Artura Pląskowskiego. Sędzia pozostał niewzruszony. Nie wskazał na jedenasty metra, tak samo jak w 39. minucie nie wskazał na środek boiska. A było blisko, bo strzał Pawła Iwanickiego nieznacznie minął bramkę.

Beniaminkowie rywalizowali w przyzwoitym tempie. Brakowało jednak soli futbolu - bramek. Na te trzeba było jeszcze poczekać. Pół żartem, pół serio - piłkarze czekali na kibiców Chojniczanki, którzy dotarli na stadion dopiero po godzinie.

Przełom nastąpił w 56. minucie. Po przepychance w polu karnym Paweł Strózik zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Jedna kartka, a na dobre rozpędziła widowisko. Na początek stała się niespodzianka. Osłabiona Puszcza wyszła na prowadzenie. Paweł Moskwik wykorzystał dośrodkowanie Janika z rzutu rożnego oraz drzemkę obrońców i skierował piłkę do bramki.

O szybką odpowiedź postarał się duet Tomasz Ostalczyk - Artur Pląskowski. Ten pierwszy w roli strzelającego w słupek, a drugi dobijającego dali Chojniczance remis w 66. minucie.

Puszcza i Chojniczanka wznowiły poszukiwania zwycięskiego gola. Na początku dość spokojne, na koniec nieco żwawsze i efektywne dla gości. Drugi w sezonie komplet oczek zapewnił im drugą w sezonie bramką Maciej Ropiejko, który dopadł do odbitej od bramkarza i poprzeczki piłki i skontrował ją do siatki. Chojniczanka z sześcioma punktami zameldowała się na szczycie tabeli I ligi.

Puszcza Niepołomice - Chojniczanka Chojnice 1:2 (0:0)
1:0 - Paweł Moskwik 63'
1:1 - Artur Pląskowski 66'
1:2 - Maciej Ropiejko 87'

Puszcza: Sobieszczyk – Mikołajczyk (46' Zontek), Benevente, Biernat, Szymonik, Strózik, Cholewiak, Nowak (66' Uwakwe), Janik, Kałat, Moskwik (90' Czychowski).

Chojniczanka: Jałocha - Iwanicki, Radler, Jankowski, Chyła, Godinho (51' Ropiejko), Feciuch, Ikegami (86' Jędrzejczyk), Pląskowski, Ostalczyk, Mikołajczak (75' Wojdyga).

Sędzia: Paweł Malec (Łódź).

Żółte kartki: Stróźik, Benevente, Szymonik, Zontek, Uwakwe (Puszcza) oraz Jankowski, Pląskowski (Chojniczanka).

Czerwona kartka: Stróźik (Puszcza) za drugą żółtą.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×