W tym artykule dowiesz się o:
Piotr Skiba (Stomil Olsztyn) - pierwsza kolejka nie przyniosła popisu żadnego bramkarza. Wybieraliśmy spośród tych, którzy zagrali solidnie. Łukasz Budziłek uratował GKS Katowice przed wysoką porażką z Flotą, Arkadiusz Malarz wybronił groźne uderzenia zawodników Puszczy Niepołomice. Ostatecznie w jedenastce zameldował się Piotr Skiba, dzięki któremu Stomil zachował czyste konto z Arką. Pewne, skuteczne interwencje na linii, dobre chwyty na przedpolu - to krótka wizytówka.
Paweł Baranowski (PGE GKS Bełchatów) - przed bramkarzem Stomilu zagra były zawodnik tego klubu, który w niedzielę stanowił zaporę nie do przejścia. Defensor ma szansę w nadchodzącym sezonie zostać prawdziwą ostoją w tyłach bełchatowian.
Błażej Radler (Chojniczanka Chojnice) - Radler wrócił na Pomorze po pół roku. Jego przygoda w innym klubie z tego regionu, Pogoni Szczecin miała dobre i kiepskie momenty. Teraz obrońca zameldował się w Chojniczance i ligowy debiut zaliczył na plus. Wyróżnił się spokojnymi interwencjami w tyłach. Ale nie tylko... Gol z 13. minuty był pierwszym trafieniem dla klubu z Chojnic po awansie.
Marek Opałacz (Flota Świnoujście) - autor złotego gola w starciu z GKS-em Katowice. Otrzymał ładne podanie od Rafała Grzelaka, zwiódł balansem ciała dwóch obrońców i kropnął ze szpica po długim rogu. Opałacz nie rozczarował także pod własną bramką. Czy oznacza to powrót do formy z jesieni poprzedniego sezonu? Zobaczymy, na pewno będzie miał szansę się wykazać, bo na dziś nie ma zmiennika.
Dariusz Zjawiński (Dolcan Ząbki) - zdobył hat-tricka w meczu z Olimpią Grudziądz, dzięki któremu wskoczył na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców. To dopiero pierwsza kolejka i wiele w tej klasyfikacji może się zmienić. Zjawiński ma tak samo dużo czasu, żeby zlecieć z fotela lidera, jak i potwierdzić formę strzelecką. Co uczyni?
Mariusz Muszalik (Energetyk ROW Rybnik) - jak wracać na pierwszoligowe boiska, to właśnie w takim stylu! Muszalik został pierwszoplanową postacią meczu z Termalicą Bruk Bet Nieciecza. Nie bohaterem, bo... - Bohaterowie są na wojnie - ripostował autor bramki, która dała beniaminkowi remis. Poza tym Muszalik fajnie kreował grę, ładnie rozdzielał podania, grał konsekwentnie w destrukcji.
Grzegorz Piesio (Dolcan Ząbki) - kolejny pomocnik z Ząbek, któremu włączył się tryb: snajper. Autor dwóch goli. Przy jednym z nich mógł się trochę zestresować: na początku nie wykorzystał rzutu karnego, ale miał możliwość skutecznego dobicia futbolówki. Po dobrym poprzednim sezonie Piesio chce znów być wyróżniającą się postacią ligi.
Rafał Grzelak (Flota Świnoujście) - były pomocnik Arki Gdynia dał sygnał, że może być realnym wzmocnieniem Floty. Fajnie współpracował z Markiem Opałaczem, obsłużył go asystą przy jedynym golu meczu. Dorzucił kilka dynamicznych szarż skrzydłem, spokojne operował piłką przy budowaniu ataków pozycyjnych.
Piotr Darmochwał (Okocimski Brzesko) - dochodził do sytuacji podbramkowych z dużą łatwością. Jedną z nich zamienił na gola, który dał Okocimskiemu prowadzenie. Niemiłosiernie kręcił obrońcami, non stop nękał tę formację Sandecji.
Jakub Grzegorzewski (Miedź Legnica) - wyprowadził legniczan na dwubramkowe prowadzenie w meczu z Wisłą Płock w zaledwie dziesięć minut. Zachował się w tych sytuacjach jak prawdziwy lis pola karnego. Grzegorzewski mógł skompletować hat-tricka, ale po centrze Mateusza Fedyny został wyprzedzony przez Daniela Szczepankiewicza.
Paweł Smółka (GKS Tychy) - i jeszcze jeden zawodnik, który błysnął formą strzelecką na inaugurację sezonu. Dwa trafienia w starciu z Górnikiem Łęczna były debiutanckimi w nowym klubie. W poprzednim sezonie Piotr Mandrysz narzekał na niedobór napastników w klubie z Tychów. Teraz kibice tego klubu pokładają nadzieje w Smółce.
Ławka rezerwowych: Łukasz Budziłek (GKS Katowice) - Janusz Bucholc (Stomil Olsztyn), Tomasz Balul (GKS Tychy), Wojciech Wojcieszyński (Okocimski Brzesko), Ivica Zunić (GKS Tychy), Marcin Orłowski (Chojniczanka Chojnice), Marcin Krzywicki (Wisła Płock).